Strony

wtorek, 17 maja 2011

Catrice - LE Urban Baroque illuminating powder


Marzenia jednak się spełniają. Strasznie zależało mi pudrze rozświetlającym z limitowanki Urban Baroque. Niestety pani z mojej Natury powiedziała mi przez telefon, że nic nie może odłożyć, a dwie godziny później nie było już ani jednej sztuki. 

Szukałam już na niemieckim ebayu, kiedy z pomocą przybyła mi jedna z wizażanek. Dziękuję raz jeszcze! :)





 Już samo opakowanie i wygląd pudru wywołują mój uśmiech - jest wręcz prześliczny.




Delikatnie rozświetla, nie nadaje się jednak na całą twarz z powodu dużej ilości drobinek.


 Tu w porównaniu z pudrem mozaikowym Essence - Blossoms etc...

w świetle dziennym

w słońcu

Oba pudry są bardzo do siebie podobne, jednak Catrice bardziej wpada w biel, a Essence w delikatny róż. Wydaje mi się też, że Catrice ma jednak więcej drobinek.

Obydwa pokochałam od pierwszego wejrzenia i sprawiedliwie używam naprzemiennie.

2 komentarze:

  1. kurcze, a mi się właśnie nie podoba catrice. wygląda jak twarz nastolatka w okresie dojrzewania ;P

    OdpowiedzUsuń