Ben nye to amerykańska marka, która produkuje profesjonalne kosmetyki do wizażu i charakteryzacji. Wg mnie można ją porównać do bardziej znanego w polsce Kryolanu. Mam na oku kilka ich kosmetyków, ale w pierwszej kolejności musiałam spróbować słynnego pudru bananowego, o którym pewnie większość z was słyszała.
Do wyboru jest kilka wielkości, ja zdecydowałam się na 85 gramów, co w porównaniu do innych pudrów jest imponującym rozmiarem. Jak sama nazwa wskazuje Banana jest pudrem w mocno żółtym kolorze. Po zdjęciach które wcześniej widziałam, spodziewałam się ze będzie odrobine jaśniejszy. Tu porównanie do paletki Anastasia i koloru Vanilla który jest najbardziej żółty.
I na ręce (niestety chwilowo jestem blada jak córka młynarza, więc ledwo co widać) :
Banana jest odrobinę ciemniejszy i żółty kolor na skórze jest mocniej widoczny.
A teraz krótka demonstracja jak nakładam puder. :D
Niestety nakładanie prosto z opakowania, lub zakrętki jest dość trudne, bo nabiera się duża ilość produktu, dlatego ja preferuje użyć chusteczki. Najpierw dziele ją na warstwy i dwie z nich wkładam do lekko zaciśniętej w pięść dłoni, wsypuje do środka puder i wsadzam pędzel.
Po wyciągnięciu pędzla lekko stukam rączką o stół żeby puder wpadł między włosie, nie tylko osadził się na powierzchni.
Puder stęplującym ruchem wklepuje w strefe T i we wszystkie partie twarzy które wcześniej dodatkowo cieniuje korektorem (okolice ust, pod oczami, boki twarzy). Niestety sam puder się nie sprawdza bo jest kolorystycznie zbyt zbliżony do koloru mojej twarzy, przy ciemniejszych karnacjach efekt jest dużo wyraźniejszy.
Tu twarz wycieniowana.
Tak czy siak ja z zakupu jestem bardzo zadowolona. Oprocz rozświetlenia puder rewelacyjnie matuje, nie odcina się na twarzy. Jest bardzo drobno zmielony, przez co efekt jest wręcz jedwabisty.
Pomyślałam sobie że może któraś z was chciałaby go przetestować bez konieczności zamiawiania całego opakowania i dlatego przygotowałam dwie próbki po 5 gramów.
Chętnych może być wiecej niz 2 osoby, więc wystarczy napisać w komentarzu najoryginalniejszy pomysł na wykorzystanie banana. Dwa najlepsze komentarze wygrywają! :) Rozdanie trwa 3 dni.
Mam właśnie odsypkę i go nie znoszę, wyglądam za żółto. Kolorem odpowiadało mi fair :)
OdpowiedzUsuńMnie kusi już od dawna ale właśnie boję się, że kupie tak duże opakowanie i będzie się marnowało gdy mi nie podpasuje.
OdpowiedzUsuńWykorzystanie banana- dziś zrobiłam z niego lody wegańskie! Mrożony banan + porzeczki + maliny lub inne owoce, wszystko miksujemy i pyszne lody :)
Ponoć banan można wykorzystać do wybielania zębów lub czyszczenia biżuterii :P
Uwielbiam bananowe lody! Zawsze robiłam je z kilkoma łyżkami mleka skondensowanego light,albo z masłem orzechowym, ale z chęcią spróbuje z malinami! :)
Usuńrozciąć banana wzdłuż w skórce, wsypać startej czekolady i na grilla ;P mmmmmmmmmmniam mój mąż mi to zaserwował. Niebo w gębie ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, nawet z grilla elektrycznego są pyszne! Ja polecam banany gotowane w mleczku kokosowym,z wiórkami kokosowymi, odrobiną soli i cynamonu.
UsuńKurcze, pierwszy raz Cię widzę i w ogóle inaczej sobie Ciebie wyobrażałam:)
OdpowiedzUsuńHej, od jakiegoś czasu piszemy notki we dwie, co prawda często słysze że jesteśmy do siebie podobne, ale jednak Asia wygląda troche inaczej :)
OdpowiedzUsuńInteresujący produkt. Chętnie bym wypróbowała na sobie.
OdpowiedzUsuńPonieważ moja przyjaciółka uwielbia banany to kupiłam jej jednego na urodziny: nakleiłam mu oczy, uśmiech, włosy, dorobiłam kokardkę i "rękę" w której był napis zawierający życzenia :D
bardzo fajne i duże opakowanie tego pudru :))
OdpowiedzUsuńO tym pudrze w internecie dość głośno, też bym przetestowała...
OdpowiedzUsuńPonoć skórką od banana można wybielić zęby - wystarczy pocierać tą białą stroną :) I słyszałam, że ususzoną skórką od banana można się "upalić", ale to chyba urban legend :D
Banan jest świetną zabawką na wieczór panieński (i to w dodatku w pełni jadalną). Myślałam, że padnę ze śmiechu, gdy widziałam moją sister wykonującą zadanie "zjedz banana w seksowny sposób" :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o dwóch sposobach wykorzystania banana,a dokładniej jego skórki. 1) Pocieramy skórką strategiczne miejsca, tak,żeby na skórze została "tłuściutka warstwa skórkowo-bananowa" i zostawiamy jak najdłużej. Potem zmywamy. I co wiadome w przypadku takich "kosmetyków" - stosujemy regularnie. Skórka ma m.in antyoksydanty co pozytywnie wpłynie na buźke. 2) Pocieramy skórką( ahh znowu! Jakie to odkrywcze!) miejsce po ugryzieniu owada. Ulga prawie natychmiastowa.
OdpowiedzUsuńChciałam go kupić, ale obawiam się, że kolor będzie dla mnie zbyt żółty, zwłaszcza, że moja skóra zmierza raczej ku różowym tonom.
OdpowiedzUsuńŻółty kolor pięknie neutralizuje zaczerwienienia, więc może akurat będzie on idealny dla Ciebie.
UsuńJa już od dawna myślę o tym cudzie ;) i chyba wreszcie się skuszę. Chociaż nie wiem czy zdecydowac sie na Ben Nye czy Kryolan?
Osoby, które otrzymają odsypki to Magda i Ewka bloguje. Nie wiedziałam o wpływie skórki banana na ukąszenia komarów! O wybielaniu zębów słyszałam, ale o czyszczeniu biżuterii też już nie. Piszę do Was maila! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje!
OdpowiedzUsuńNoszę się z zamiarem kupna tego pudru, ale na razie testuje żółty clinique :)
OdpowiedzUsuń