Strony
Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 30 sierpnia 2012
Pierre Rene - Color Balm #20 Almond Blossom
Jedna z nowości, jakie ostatnimi czasy na rynek wypuściła marka Pierre Rene. Ciekawa propozycja dla osób nie mogących się zdecydować czy balsam czy szminka, czy może błyszczyk? :)
Cudak ten ma łączyć w sobie to, co w tych trzech rzeczach najlepszego - pielęgnować, nawilżać, dawać delikatny kolor a przy tym wygodnie się nakładać i stosunkowo długo utrzymywać na ustach.
Kolorów do wyboru jest sporo, bo aż 30. Mój to numer 20 o przyjemnej nazwie Almond Blossom. Tu mała dygresja - opakowanie jest bardzo przyjemne (małe i poręczne, nie otwiera się samo), ale jak widać naklejka z nazwą szybko się ściera. W sumie zerwałabym ją gdyby nie to, że się można później w odcieniach pogubić. :(
Zdjęcia na stronie nie do końca dokładnie oddają kolory, warto przyjrzeć się im samemu na żywo.
Z pomadki tej korzysta się bardzo przyjemnie, ma gęstą, śliską konsystencję, ale nie spływa z ust jak niektóre błyszczyki. A to, że nie wysuszyła mi ust, działa dodatkowo na jej korzyść. Kolor jest bardzo subtelny, jestem ciekawa jak będą wyglądały inne odcienie.
Czasami mam ochotę na coś delikatniejszego od szminki, a za błyszczykami aż tak nie szaleję - z tą pomadką się polubiłam. Kosztują około 10zł za sztukę. :)
Bonus: zdjęcie na ustach. :)
Produkt tu opisany został mi udostępniony do recenzji, nie miało to jednak wpływu na moją opinię.
o
17:23
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Craft Test Dummy
Etykiety:
balsamy do ust,
Pierre Rene,
pomadki,
swatche,
usta
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
bardzo delikatny i subtelny kolor. Niesamowicie mi się podoba ! :) bede musiałaby bliżej się przyjrzeć tym cudakom :)
OdpowiedzUsuńMi się marzy ten fiolet w górnym lewym rogu, ale nigdzie u mnie nie mogę ich dostać.:C
OdpowiedzUsuńale słodka! taki delikatny różyk, mniam!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wygląda na ustach, fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńCudne kolory ma, muszę to w końcu kupić, za każdym razem jak jestem w drogerii to zapominam o tym ;p
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić kosmetyki tej firmy?
OdpowiedzUsuńnie przepadam za pomadkami
OdpowiedzUsuńA gdzie można by kupić taką pomadkę?
OdpowiedzUsuńfajny efekt na ustach :)
OdpowiedzUsuńSubtelny efekt, chyba skuszę się kiedyś na którąś z pomadek Pierre Rene ;)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńjest taki delikatny.. ;)
OdpowiedzUsuńOglądałyśmy z siostrą w drogerii dłuższą chwilę (no raczej bardzo długą), żadna z nas nic nie kupiła bo wszystkie (?) odcienie miały kiczowaty metaliczny czy perłowy połysk (nie znam się na wykończeniach błyszczyków)
OdpowiedzUsuńU Ciebie na zdjęciu też to widzę co mnie utwierdza w przekonaniu że żeśmy dobrze zrobiły.
Faktem jest że opakowanie ładne i odcieni tyyyyle. Ale ten połysk, fuj.
Coś pięknego. Śliczne opakowania mają i odcienie w sam raz dla mnie.
OdpowiedzUsuńCena niewygórowana i ładny wygląd ;)
OdpowiedzUsuńOpakowanie "siakieś" takie kiczowate :/
OdpowiedzUsuńno własnie to opakowanie bardzo mnie razi...ale efekt daje radę ;)
OdpowiedzUsuńTańsza wersja Revlon :D ?
OdpowiedzUsuńUważam, że mogli więcej poświęcić czasu na opakowanie :)
bardzo lubię takie delikatne kolorki na ustach! :)
OdpowiedzUsuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie się prezentuje na ustach
OdpowiedzUsuńFajny blog . : D .
OdpowiedzUsuńŚliczne wyglądają . <3 .
pięknie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny odcien tego błyszczyka.
OdpowiedzUsuńwww.izabielaa.blogspot.com
ja mam nudziaka z PR :)
OdpowiedzUsuńTen metaliczny połysk troszkę mi nie pasuje, a szkoda bo kolorek wydaje się być ładny :)
OdpowiedzUsuńMam ją w odcieniu brzoskwiniowym. Tez szykuję recenzję. Nawet ją lubię choć opakowanie mi nie odpowiada.
OdpowiedzUsuńFajny kolor :)
OdpowiedzUsuń