Lakiery MIYO z Feniksa dosłownie wymiotło. Przy mojej drugiej wizycie prawie nie było w czym wybierać, ale znalazłam jeszcze dwa kolory dla siebie... :)
#51 Papaya Dream
Niestety, nie mogę uchwycić jego koloru. W rzeczywistości to pastelowy, brzoskwiniowo-łososiowy odcień. Na zdjęciu wyłażą za to same pomarańczowe tony. :( Szkoda, w rzeczywistości jest ładniejszy. Za to krycie na kolana nie powala, trzeba 3-4 warstwy położyć, żeby nie przebijała płytka.#40 Ice, Ice Baby
Kiedy przeczytałam tą nazwę, to myślałam, że będzie to lakier perłowy. Na szczęście moje przypuszczenia były błędne, jest to kremowa biel, która na dodatek zaskakująco dobrze kryje. Tu na zdjęciach dwie warstwy.
I mały bonusik w postaci paznokci dnia. Strasznie proste, ale mi się podobają. :)
Pełna lista lakierów TUTAJ.
Jak Wam mija sobota? :)
papaya jest piękna!
OdpowiedzUsuńŚliczne odcienie, biały mi się wyjątkowo podoba ;) Nie robi za korektor ;> Szkoda że papaya tak średnio kryje, ale i tak odcień na zdj. jest ładny, ciekawa jestem go na żywo ;)
OdpowiedzUsuńobydwa kolory ładne :D
OdpowiedzUsuńMi ten pomarańczowy nie przypadł do gustu,ale skoro jest tak jak mówisz,że w rzeczywistości jest inny,to prawdopodobnie naprawdę jest ładny :)
OdpowiedzUsuńpapaya dream wygląda cudnie:)
OdpowiedzUsuńszkoda, ze papaya tak słabo kryje :( fajny odcien.
OdpowiedzUsuńoba wyglądają ładnie ale i tak mani z kropeczkami wygrywa :)
OdpowiedzUsuńpiękne oba ;>
OdpowiedzUsuńŻółty bardziej mi się podoba. Nigdzie nie mogę dorwać miyo :(
OdpowiedzUsuńMnie się podoba ten biały + kropeczki :)
OdpowiedzUsuńKropeczki świetne :)
OdpowiedzUsuńTa papaya jest śliczniusia :D
OdpowiedzUsuńBiel mnie kusi, szukam takiego lakieru-bazy :)
OdpowiedzUsuńpomarańcz świetny ;)
OdpowiedzUsuńPapaya wygrywa:)
OdpowiedzUsuńo nieeee, o nie o nie nie nie nie ja też chce takie kroppkiiiiiiii
OdpowiedzUsuńŚliczny ten pierwszy, ale szkoda, że tyle warstw trzeba, za to biały mnie zaskoczył - 2 warstwy?! wow :)) z kropeczkami wygląda świetnie.
OdpowiedzUsuńkropeczkowy mani jest śliczny :)
OdpowiedzUsuń51 totalnie boski
OdpowiedzUsuń!
numer 51 jest śliczny :))
OdpowiedzUsuńTeż mam 51 i chciałam mu dziś zrobić zdjęcia, ale totalnie nie da się uchwycić jego koloru. Zgadzam się, że krycie do najlepszych nie należy. Niemniej kolor jest cudny! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, biały nie wygląda jak korektor! Matko, dlaczego u mnie w mieście nie ma MIYO?! Ostatnio taki szum na blogspocie o tej firmie, a ja nie mogę nic przetestować;o
OdpowiedzUsuńTę biel muszę dorwać :}
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńbiały mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńja scę ta papayę! taki dyniowy kolor, przynajmniej na zdjęciach :) a mani z kropeczkami śliczny, aż chyba zgapię jak mogę :)
OdpowiedzUsuńSłodkie kropeczki :D
OdpowiedzUsuńObydwa kolorki cudowne :)
OdpowiedzUsuńBiały wygląda super :) Nazwa bardzo pasująca!
OdpowiedzUsuńpiekne !! : )
OdpowiedzUsuńłądne kropki
OdpowiedzUsuńpapaya wymiata! ;)
OdpowiedzUsuńbiel będzie moja!
OdpowiedzUsuńPapaya i do mnie się uśmiechnęła z koszyka i w końcu dziś pomalowałam nią paznokcie. Jest ładna, taka rozbielona (mocno!) morela, ale mam wrażenie, że kolor podbija wszelkie zaczerwienienia na dłoniach. W dzień zobaczę jak to wygląda, ale póki co to średnio się z nią czuję...
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem papaya jest żelkowa, stąd to kiepskie krycie :)
OdpowiedzUsuń