Wspomniałam Wam o nim na facebooku dwa dni temu. Dość późno zważywszy na to, że zakochana w nim jestem już troszeczkę dłużej. ;) Nie wszystkie kosmetyki KIKO mnie zachwycają, ale ten zdecydowanie się zalicza do tych które podbiły moje serce.
Nie jest to żaden odkrywczy kosmetyk, ot - eyeliner w kałamarzu. Co w nim więc takiego nadzwyczajnego?
Po pierwsze: konsystencja.
Ta nie jest wodnista tylko dość gęsta, nawet momentami lekko 'ciągnąca się'. Liner opisany jest na opakowaniu jako lśniący, na szczęście nie chodzi tu o żaden brokat czy shimmer, tylko o wykończenie jakie daje na powiece. Czerń jest intensywna i kryje równo, bez prześwitów.
Po drugie: pędzelek.
Tak jak już wspominałam - dawno nie miałam w ręce tak precyzyjnego pędzelka. Tym można zmalować niewiarygodnie cienkie kreski, a to zazwyczaj nie jest łatwe.
Po trzecie: trwałość.
Przetarcie palcem nie robi na nim wrażenia. Nie rozmazuje się, kreska jest cały dzień ostra i wyraźna. Nie znaczy to jednak, że sprawia problemy przy demakijażu. Pod ciepłą wodą wręcz magicznie znika.
Podsumowując spełnia on wszystkie moje oczekiwania względem kosmetyków tego typu i zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie. Wiem, że dostępność KIKO jest mała, ale w razie czego miejcie na niego oko, warto! ;)
Ja odkąd używam żelowego linera w słoiczku, przestałam sięgać po te w kałamarzu. Szkoda, że Kiko nie jest dostępne w Polsce, z chęcią przyjrzałabym się bliżej ich cieniom.
OdpowiedzUsuńMam jedną paletkę z Kiko i niestety mnie ona rozczarowała. Ale słyszałam, że są i rewelacyjne, ale z innej linii. ;)
UsuńIdealna kreska :)
OdpowiedzUsuńJeju jaki cienki pędzelek <3. Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam czerwony eyeliner z tej serii :)
OdpowiedzUsuńo kurczę, czerwony liner :o malowałabym!
Usuńpiękną kreseczkę namalowałaś. rozumiem, że ten eyeliner jest lepszy od pierre rene? :)
OdpowiedzUsuńJest chyba najlepszy ze wszystkich linerów w kałamarzu, jakie miałam. Jestem zakochana!
UsuńSzkoda, że właśnie jest tak słabo dostępny. Kreska wychodzi Ci po mistrzowsku
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać
OdpowiedzUsuńświetny ma pędzelek, uwielbiam takie cieniutkie no i jaka czerń głęboka :)
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciała umieć robić taką perfekcyjną kreskę!
OdpowiedzUsuńPiekne wykończenie
OdpowiedzUsuńBędę na niego miała oko, bo wygląda pięknie! Ale pokaż kiedyś, jak robisz kreski, są CUDOWNE!
OdpowiedzUsuńhaha, trochę się cykam, bo chyba najlepszy byłby filmik a ja jeszcze nie miałam okazji żadnego nakręcić. :D No ale myślę, myślę... :)
Usuńdawaj! zdycham do Twoich kresek od dawna! :D
UsuńMi się marzą lakiery z kiko :)
OdpowiedzUsuńTeż rewelacja, jak coś to brać w ciemno. ;)
UsuńRzeczywiście kreska wyczarowana z jego pomocą jest niezwykle precyzyjna:) Jednak obawiam się, że w moim przypadku nawet cienki pędzelek nie przyniósłby oczekiwanych rezultatów. Niestety, nie wykazuję uzdolnień manualnych...
OdpowiedzUsuńNie chciałabyś zobaczyć moich pierwszych kresek :D a do szczególnie uzdolnionych manualnie też nie należę ;)
Usuńpiękna kreska ;) może gdybym taką umiała zrobić to bym się skusiła ;)
OdpowiedzUsuńszkoda, że ja nie umię malować się linerem
OdpowiedzUsuńładna kresunia :D jaaa nie lubie takich pędzelków bo to jedyny rodzaj eyelinera,który sprawia mi problemy hehe :D
OdpowiedzUsuń