Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

niedziela, 29 stycznia 2012

Essence - rzeczy, z którymi czas się pożegnać...



 ... czyli pełna lista wycofywanych produktów. Trzeba się spieszyć.

Cienie:


Cienie Colour & Shine:


Żelowe eyelinery:


Szminki:


Balsamy do ust:


Multi colour blush:


Smokey Eyes set:

 2 in 1 kajal:



Kajal pencil:


Long lasting eye pencil:


Metallic eye pencil:



Glam liner:


Kredka do brwi:

 Penseta:


Zestaw pędzelków:


Błyszczyki XXXL Shine:


Błyszczyk XXXL Nudes:




Błyszczyki Stay With Me:




Glossy lipbalm:


Konturówki do ust:


Mini lipgloss set:


Podkład Soft Touch Mousse:


 Mascary All Eyes on Me:


Mascary Multi action smokey eyes, No limits boost, No limits volume, No limits volume waterproof:




Nail art freestyle & tip painter:



Lakiery Nail Art Magnetics:


Lakiery Colour & Go:


Lakiery Nail Art Twins:


Nail Art Fashion Stickers:


Nail Art Pen:


Akcesoria do paznokci:



Lakiery French : Matt, Nude, Glam:




Czas mamy do wiosny. Oferta zostanie wzbogacona za to o nowe produkty, o których pisałam tutaj i tutaj. :)

środa, 25 stycznia 2012

Współpraca - Ciao.pl


Tak, tak... Dzięki serwisowi Uroda i Zdrowie ja mam przyjemność być w gronie osób wybranych do testowania kosmetyków z oferty portalu ciao.pl.

Paczka dotarła do mnie około tydzień temu, a szczególną radość sprawiła mi Ziemia Egipska - zawsze miałam ochotę ją wypróbować. Dodatkowo do testów przysłano mi też leczniczy korektor i próbkę błota w kremie.

Już niedługo podzielę się z Wami spostrzeżeniami na ich temat. :)

Lakierowy rachunek sumienia - zielenie


Druga część mojego lakierowego rachunku sumienia, w poprzednim poście pisałam o odcieniach różu. Dzisiaj na tapetę zielenie, których w zbiorach mam jak się okazało (jedynie) 21. W sumie to nawet 20, bo jeden się zdublował - nawet o tym nie pamiętałam.

Pochwalę się Wam jednak najpierw sporym osiągnięciem. Staram się ograniczać wydatki na kolorówkę i całkiem nieźle mi idzie - minęły 2 tygodnie a ja kupiłam zaledwie jeden lakier za 5 zł. Taki mały sukces :)

A teraz oczywiście moje skarby:


H&M - Pear Icecream
Lemax - NBL (beznumerkowy)
Noname z Allegro
Mollon - Matt Beauty nr 49
Golden Rose - Pretty Color nr 166


Joopi - Nail Colour nr 120
MIYO - Nailed It! nr 12 Kiwi
Essence - LE Blossoms etc... nr 02 I Like
2x Essence - LE Go Snow 04 alpine snow


Essence - LE RTP 03 back to paradise
Flormar - Neon Colors N007
Inglot - nr 696 albo 969 (sama nie wiem :D)
Vollare - DaVinci nr 100
MIYO - LE Perfume nr 29 Papaya/Mango 


Wibo - French Duo Color nr 03
Sensique - Sensual Colours nr 239
Top Choice - lakier do zdobień 2w1 beznumerkowy
Essence - Multi Dimension nr 75 Tryin' to be cool
Essence - LE You Rock! nr 03 kings of mints
Basic - LE Travel Color nr 01 Bangkok


Tym razem skromniej, prawda? ;)

sobota, 21 stycznia 2012

Biosilk - jedwab do włosów, mgiełka Thermal Shield


Kolejne dwa produkty Farouk, które mam możliwość testować dzięki uprzejmości portalu Ambasada Piękna. Jedwab w płynie pewnie zna prawie każda - jest to dość popularny kosmetyk (co nie znaczy, że nie może zaskoczyć... ale o tym później ;)), więc na pierwszy ogień pójdzie mgiełka.

Biosilk Style - Thermal Shield to mgiełka ochronna. Ponieważ katuję moje włosy prostownicą praktycznie codziennie, to jest to dość istotny kosmetyk.



Pierwsze, co mi się rzuciło na myśl, to to, że niesamowicie pachnie. Mam słabość do kosmetyków Biosilka - zawsze ładnie pachną. To ważne w tego typu kosmetykach , bo włosy strasznie szybko i na długo wchłaniają zapach.

Drugą myślą było to, że moje włosy po prostowani nigdy nie były TAKIE. Tak przyjemne w dotyku, tak lśniące, delikatne. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Buteleczka, którą przysłano mi do testów, ma pojemność 50 ml. I od pierwszego użycia korzystam z niej codziennie - jest już na wykończeniu. Kiedy mi się skończy, planuję kupić pełnowymiarowe, 350 ml opakowanie (kosztuje około 35-40 zł). Zachowam sobie jednak też mniejszą buteleczkę, będzie jak znalazł na wyjazdy. :)

Drugim kosmetykiem, który mam Wam do zaprezentowania jest.... tak, jedwab w płynie! :)



Pudełko dotarło do mnie troszkę sponiewierane, ale na szczęście uszkodzone było tylko ono.

Buteleczka ma pojemność 15 ml i jest to chyba najczęściej kupowana pojemność. Wg mnie - bardzo dobre rozwiązanie. Jedwabiu używa się w małych ilościach, a dzięki temu zmieści się do każdej kosmetyczki i nie jest to duży jednorazowy wydatek (5-10 zł).


I w tym wypadku nie ma odstępstwa od normy - zapach bardzo mi się podoba. Jedwab nakładam na wilgotne włosy, głównie na końcówki. Staram się go dawać jak najmniej, ponieważ moje włosy są cienkie - nie chcę, żeby wyglądały na przetłuszczające się czy zbyt mocno obciążone.

Skład: Cyclomethicone, Dimethicone, SD/Alkohol 40B, Panthenol, Ethyl Ester of Hydrolized Silk, Octyl Methoxycinnamate, Parfum, C 12-15 Alkyl Benzoate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben


Pierwszy wymieniony składnik - Cyclomethicone - jest emolientem (przez tworzenie filmu kondycjonuje skórę i włosy, czyli zmiękcza i wygładza), sporadycznie nakładam go na skórki przy paznokciach zamiast oliwki. Ale to nie wszystko...

Kiedyś trafiłam na film na YouTube, na którym dziewczyna pokazywała jak prasuje pigmenty używając do tego właśnie jedwabiu Biosilk (nawet udało mi się go znaleźć - do obejrzenia tu). Prasowania jeszcze nie próbowałam, ale od tamtego momentu zdarza mi się od czasu do czasu użyć Biosilku zamiast bazy pod cienie. No cóż - lubię eksperymenty, a w składzie nie ma nic, co by mnie powstrzymało. :D

Trzeba uważać, żeby nie nałożyć go za dużo, wystarczy jeśli zostawi film na powiece. Ładnie podbija kolor cieni i ich trwałość. :)

Tu na zdjęciach po lewej cień bez niczego, po prawej nałożony na cieniutką warstwę jedwabiu:



Oba produkty, jak i inne kosmetyki produkowane przez Farouk możecie kupić tutaj.


Produkty tu opisane zostały mi przysłane w ramach współpracy, nie miało to jednak wpływu na moją opinię.

MIYO - Metallic Eyeshadow LE (zapowiedź)


Mimo, że kosmetyki MIYO są dostępne w sumie od niedawna, gościły już u mnie kilka razy. Powoli wprowadzają też tak przez nas uwielbiane edycje limitowane. Pierwsze były perfumowane lakiery do paznokci, tym razem - metaliczne cienie.

Jako, że uwielbiam cienie tej marki, nie mogę się doczekać aż zobaczę je na żywo. Do wyboru będzie 12 kolorów, mam nadzieję, że chociaż paru będę potrafiła się oprzeć. ;)

Jeszcze jedno... mój pierwszy post na tym blogu był o metalicznych cieniach firmy Pierre Rene.  Ponieważ marka MIYO należy właśnie do nich, jestem ciekawa, czy te cienie nie będą do siebie podobne. Jak myślicie?

piątek, 20 stycznia 2012

Essence - LE Marble Mania (zapowiedź)


Zapowiedź kolejnej limitowanej edycji Essence - Marble Mania. W jej skład będą wchodzić:

Essence Marble Mania - Tusz do rzęs
Czarno-srebrny i połyskujący zapewni niezwykle głębokie spojrzenie. Dodatkowo marmurkowy wygląd w przeźroczystym opakowaniu przyciągnie wzrok każdego! 
Dostępny w kolorze: 01 Michael's black or silver. 
Cena: 11,99 PLN*

Essence Marble Mania - Cienie do powiek
Intensywne, jasne i wielowymiarowe efekty: wypiekane, trójkolorowe  cienie z dużą ilością perłowych pigmentów gwarantują efekt wow na  twoich oczach. Cienie charakteryzują się niesamowitym marmurkowym wyglądem  i można jest stosować na sucho bądź mokro. 
Dostępne w kolorach: 01 Seriously mixed up, 02 Let's get twisted i 03 Swirl it, baby! 
Cena: 11,99 PLN*

Essence Marble Mania - Błyszczyk do ust
Marmurkowy połysk – boskie usta! Marmurkowy efekt nadaje uwodzicielski połysk i opalizujący blask.
Dostępny w kolorach:  Coral whirl i 02 Peach and mix. 
Cena: 8,99 PLN*

Essence Marble Mania - Róż do policzków
Gotowa na marmurkowy styl? Jeszcze nie. Czegoś brakuje? Oszałamiający i połyskujący  róż nadaje cerze świeży i promienny wygląd. Kombinacja 4 różnych odcieni różu gwarantuje cudne wykończenie makijażu.
Dostępne w kolorze: 01 Swirlpool
Cena: 13,99 PLN*

Essence Marble Mania - Zestaw do paznokci
Milion wzorów z jednym zestawem! Z nowym zestawem do paznokci twoje marzenia o niesamowitych wzorach spełnią się! Zestaw zawiera profesjonalny pędzelek, dwie gąbeczki i dwa drewniane patyczki. Pędzelek jest idealny do tworzenia oryginalnych linii, pasków i kropek dzięki ultra cienkiej końcówce. Gąbeczki ułatwią zdobienie paznokci w fantazyjne wzory. Zestaw zawiera  instrukcję użycia.
Dostępny zestaw: 01 Mix 'n' nail style
Cena:9,99 PLN*

Essence Marble Mania - Lakier do paznokci
Dostępny w kolorach: in 01 Raspberry swirl, 02 Who is mr. brown, 03 Silver twister i 04 Peaches. 
Cena:  7,99 PLN*




Więcej zdjęć.




* sugerowana cena detaliczna

wtorek, 17 stycznia 2012

KissBox - Styczeń 2012


KissBox to pierwsza w Polsce kosmetyczna subskrypcja. Mimo niedosytu i lekkiego rozczarowania po jego pierwszej odsłonie (o której możecie poczytać tutaj) postanowiłam dać mu drugą szansę. Głównie ze względu na to, że osoby za niego odpowiedzialne przyjęły krytykę, ale także powiedziały, że będą brały ją pod uwagę przy kolejnych boksach.

Miałam naprawdę ogromną nadzieję, że nie zadowolą się tym, że są jedyni na rynku i nie machną ręką na uwagi klientów. W końcu jest to niezłe pole do popisu, co widać na zagranicznych blogach. A rynek jesł bardzo wygłodniały... ;)

Trochę rozczarowało mnie opóźnienie, przez które KissBox grudniowy jest właściwie boxem styczniowym, ale uważam, że bardzo dobrze, że zasady są wreszcie jasne - zapisy 20-tego każdego miesiąca o 20:00. Łatwo zapamiętać, godzina jest stała, wszystko jasne.

Czas przejść do rzeczy... Co znalazło się w styczniowym pudełku:



Otwierając je miałam naprawdę wielkie nadzieje i powiem szczerze - jestem zaskoczona. Ogromnie i pozytywnie...


Pudełko wypełnione po brzegi kosmetykami, które naprawdę bardzo chętnie wypróbuję - wcześniej (poza Carmexem) nie miałam z nimi do czynienia.

Włoskie Mydło - NESTI DANTE 200g


Żel Spa Serene Aloe Vera - MINERAL CARE 125ml


Naturalna linia produktów - JOHN MASTERS ORGANICS 4x10ml



Balsam do ust - CARMEX 10g



Maska do twarzy - pomarańcze - fridge by yDe próbka


Żałuję, że nie znalazło się tu nic z kosmetyków do makijażu, ale i tak jestem w szoku. Dziewczyny: trzy pełnowymiarowe produkty w sumie warte ok 60zł, na dodatek ciekawych producentów.

Powiem Wam, że byłam pełna nadziei, ale nie do tego stopnia. KissBox, po pierwszej niezbyt udanej odsłonie, prezentuje naprawdę światowy poziom. Oby tak dalej - konkurenci mogą mieć ciężki start. ;)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...