Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

sobota, 23 kwietnia 2011

Pierre Rene pojedyncze cienie do powiek

Cienie, które zapragnęłam od razu, kiedy tylko je zobaczyłam.

Marką Pierre Rene nie interesowałam się wcześniej za bardzo. Jednak gdy tylko dotknęłam testera w jednej z malutkich drogerii, musiałam mieć je wszystkie. Skończyło się na 12 kolorach, co przy i tak niedużej cenie 7 zł nieźle spustoszyło mój portfel. Czy było warto? 


Akurat naszło mnie na odcienie metaliczne, więc wszystkie moje 12 z około 150 dostępnych odcieni jest właśnie z serii metalicznej. Wieczko jest jednocześnie aplikatorem, co kojarzy mi się trochę z opakowaniem pojedynczych cieni z Inglota:


Odcienie, które posiadam:

po lewej #124 Electric Blue
po prawej #140 Inkberry


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




po lewej #141 Exotic Pink
po prawej #131 Fuchsia


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




po lewej #126 Carbon Black
po prawej #128 Granite Grey


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




po lewej #120 Starry Night
po prawej #118 Treasure Island


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




po lewej #110 Chocolate Brown
po prawej #111 Green Attack


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




po lewej #103 Dune
po prawej #115 Forever Gold


Cienie w świetle normalnym / świetle słonecznym




Od razu powiem, że je wprost uwielbiam. Bardzo lubię kolory na powiekach, a te cienie są niesamowicie napigmentowane - na oku wyglądają tak, jak w opakowaniu. Nie rolują się, ale za to trzeba uważać przy alikacji - potrafią się osypywać. Świetne do intensywnych, wyrazistych makijaży.

A jak Wam się podobają?

6 komentarzy:

  1. ładne, widzę że w miare mocno napigmentowane :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O, nigdy nie myślałam, że te cienie są aż tak dobrze napigmentowane! Przeważnie, cienie w takiej cenie są po prostu słabe. Chyba skuszę się na niejeden taki cień :).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie testowałam jeszcze linii matowej ani satynowej, ale te metaliczne są godne polecenia. Według mnie warto się skusić chociaż na jeden i przekonać się samej :).
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooo... Nie wiedziałam, że te cienie z Pierre Rene takie super są :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Są świetne, tylko jak już pisałam potrafią się osypywać. Wygodniej się je nakłada dołączoną pacynką niż pędzelkiem.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...