Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

czwartek, 30 czerwca 2011

Rose Collection by Wibo



Na tą limitkę czaiłam się od początku czerwca, kiedy to miała się pojawić w Rossmanach. Wygląda na to, że nie dość, że z poślizgiem, to jeszcze nie dotarła cała. W dwóch Rossmanach, jakie odwiedziłam, była tylko część - błyszczyki, mascary, lakiery do paznokci i zmywacz w płatkach. Ani śladu po tym, na czym zależało mi najbardziej - różach, cieniach, eyelinerach i pomadkach.

Zadowoliłam się na razie mascarą (zaciekawiła mnie unikatowa szczoteczka) i dwoma kolorami lakierów.





Ponieważ kolekcja jest teoretycznie dostępna już od początku czerwca, w tej chwili jest obniżka o 20% na wszystkie je elementy. Zabieram się do testowania i czekam z niecierpliwością na resztę.

Ceny (po rabacie 20%):
Mascara 6,99 zł
Lakier do paznokci 4,99 zł

środa, 29 czerwca 2011

Almay - Pure Blends eyeshadow #220 Apricot


Czasem nie mogę się oprzeć przed wypróbowaniem czegoś nowego. Przy okazji ostatniej wizyty w TkMaxx kupiłam zestawik Almay - cień i róż za 29,90 zł. Skusiła mnie jednak nie cena, ale napis "98,2% natural" i cień w kolorze moreli.

Mały offtop ;)

Temat może nie związany z kosmetykami, ale z urodą na pewno. W kwietniu w Teksasie odbył się happening - marsz sprzeciwu wobec przemocy domowej. Nie był on jednak typowy - składający się na niego mężczyźni maszerowali głównie w ... szpilkach ;)


Jak przyznają, chcieli przez chwilę poczuć się jak kobiety i udowodnić, że mają z nimi więcej wspólnego, niż niektórym się wydaje. W ten sposób wyrażają swój szacunek i wsparcie w trudnych sytuacjach. Chcą pokazać, że na nich zawsze mogą liczyć.




Mimo, że nie wszyscy radzili sobie najlepiej, to trzeba przyznać, że wyglądają uroczo. A i cel szczytny.

źródło: hanter.pl

niedziela, 26 czerwca 2011

Essence - single eyeshadow #43 - Mystic Lemon (holographic)


Kolejny Essence'owy must-have, do którego zachęciła mnie recenzja mojej imienniczki - Joanny. Wahałam się jeszcze czy nie kupić Mystic Purple, ale ostatnio rzadko ciągnie mnie do fioletu, więc zdecydowałam się na jeden kolor.


Na początku wygląda niepozonie...


Cień w opakowaniu nie wygląda spektakularnie. Nabiera za to uroku kiedy pada na niego światło:



Swatche na skórze:



Przy nakładaniu na powiekę, musiałam się posiłkować bazą pod cienie, bo efekt był słaby. Z bazą jednak jest już o wiele lepiej (nie udało mi się jednak uchwycić w pełni efektu).


Podoba mi się w nim to, że bardzo ładnie rozświetla oko, nie ma drobinek czy brokatu. Tworzy lśniącą taflę. A jego największym plusem jest delikatny, złoty blask, który wydobywa padające na niego światło - i słoneczne i sztuczne. Dla mnie sprawdzi się i w roli cienia i rozświetlacza. I chwała mu za to ;)

Cena to 6,99 zł za 2,5 g.

sobota, 25 czerwca 2011

Ciekawe znalezisko i mini-konkurs :)



Dawno, dawno temu (nie skłamię jak napiszę, że jakieś 8 lat), kupiłam na wyprzedaży w Super Pharmie dwa pędzle z rozświetlającymi pudrami. Były one dość kłopotliwe w przechowywaniu, bo szybko pogubiły nakrętki, a puder się z nich wysypywał na resztę moich kosmetyków. Zapakowałam je więc szczelnie w reklamówkę i zapomniałam o nich.

Ostatnio znalazłam zawiniątko i rozważałam, czy ich nie wyrzucić (właśnie ze względu na przechowywanie). Zajrzałam wcześniej do środka, żeby sprawdzić, z jakiej są firmy i moje zdziwienie było ogromne...

piątek, 24 czerwca 2011

Catrice - LE Floralista duo blush


Nie wiem, jak to nazwać inaczej - jestem szczęściarą. Byłam dobita faktem, że limitki Floralista nie będzie w Polsce. Z całej kolekcji zależało mi tylko na różu, a w żaden sposób nie mogłam go zdobyć. Na allegro swego czasu były trzy sztuki, ale dowiedziałam się o tym po fakcie, bo rozeszły się na pniu. Jednak ostatnio dostałam maila, że jest jeszcze do kupienia nieużywany, nieotwierany tester.

Nie wahałam się ani chwili. 



Róż dostępny był w jednym wariancie kolorystycznym: 01 - As Lively as Ever. Jest to połączenie różu i pomarańczu, które na policzkach daje ciepły brzoskwiniowo-pomarańczowy odcień.




Opakowanie testera może nie jest piękne, ale spełnia swoją funkcję. Plastikowe, zamyka się dosyć szczelnie a róż nie rusza się w nim. 




Róż nie robi plam i daje bardzo ładny, delikatny efekt. 

Nie dość, że mam róż, o którym marzyłam, to jeszcze zapłaciłam za niego w sumie 16 zł, co podejrzewam jest ceną niższą od sklepowej, gdyby Floralista zawitała do Polski (rozświetlacz z Enter the Wonderland kosztował 17,99 zł, podobnie illuminating powder z Urban Baroque).

Czy wam przeszkadzałoby takie opakowanie? Czy może ważniejszy jest sam róż?

wtorek, 21 czerwca 2011

Claire's - lakier do paznokci jasny beż


Moja kolekcja lakierów stale się rozrasta. Nie sądziłam jednak, że w aż takim tempie. Kiedy przestała mi się domykać szuflada w której je trzymałam, nadszedł czas na małą reorganizację toaletki. Okazało się, że mam trochę więcej lakierów niż myślałam. Ponad dwa razy więcej. A nowych przybywa...

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Wyniki rozdania - staromodna loteria


Wczoraj o północy zakończyło się moje pierwsze rozdanie. Miało ono uczcić 50 obserwujących, a tu niedługo będzie i to z okazji 200. ;)

Dziękuję za odzew, komentarze i zgłoszenia. Przejdźmy jednak do rzeczy...

sobota, 18 czerwca 2011

Pierre Arthes - Joopi Nail Colour lakiery do paznokci #111, 116, 120


 Do drogerii weszłam po coś zupełnie innego. No ale wszystko, czego nie znam, od razu przykuwa moją uwagę. Tak było też z malutkim standzikiem na ladzie na którym stały lakiery Joopi. Żadnej marki, nic. Tylko cena 4,00 zł. I nawet nie cena mnie przekonała a kolory.

Uznałam, że za 4,00 zł warto spróbować, ale nie mogłam się zdecydować na jeden, więc wzięłam trzy.


Cena przystępna, ale cudów się po lakierkach nie spodziewałam. Słusznie?

piątek, 17 czerwca 2011

Małe zakupy


Która kobieta potrafi przejść pół miasta i nic nie kupić? Na pewno nie ja. Mój dzisiejszy "spacer" zaowocował całkiem miłymi zakupami.



Aż nie wiem, za co się zabrać! :)

Essence - LE Into The Wild duo eyeshadow


Darzę te cienie szczególną sympatią - to od limitowanki Into The Wild zaczęła się moja przygoda z Essence. Moje cienie, w kolorze 02 - Boogaloo, to zdecydowanie moja kolorystyka i nigdy nie żałowałam ich zakupu.

Jednak ostatnio, kiedy rzuciłam na nie okiem, coś było nie tak...



Kiedy rozsunęłam opakowanie, moim oczom ukazał się widok pełen grozy:



Jedne z moich ulubionych cieni całkowicie zniszczone. Nie wiem, co się stało. Chyba musiały spaść z toaletki. Widok ten rozdzierał mi serce.

Jednak nigdy nie należy się poddawać. Limitka była dostępna w sprzedaży już dawno temu, ale przecież w Naturach mają koszyczki wyprzedażowe...

Zjechałam pół miasta i wszystkie Natury i ... mam!


W tym zestawie podobał mi się żółty, i dla niego pierwotnie kupiłam akurat tą wersję kolorystyczną,. Ale w trakcie używania wprost zakochałam się w brązie. Jest ciepły, czekoladowy i wspaniale się cieniuje.




Faktura cieni jest jedwabista, aksamitna. Jest to mój ulubiony brąz.


Tu zdjęcie w normalnym, dziennym świetle, na sucho i bez bazy:


Będę ich pilnowała jak oka w głowie.

Można je dostać tam, gdzie są końcówki kolekcji, ja zapłaciłam 7,99 zł.

Rozdanie zbliża się ku końcowi :)

Przypominam wam, że jeszcze do niedzieli do północy można zgłaszać chęć udziału w moim rozdaniu.
http://zakupowebestie.blogspot.com/2011/06/pierwsze-rozdanie.html

Zapraszam i życzę powodzenia! :)

czwartek, 16 czerwca 2011

Golden Rose - Style Liner Metallic #02 Gold


Kreski na powiekach uważam za ponadczasowe i bezapelacyjnie pasujące do wszystkiego. Czasem jednak warto odświeżyć i trochę złagodzić look i zastąpić czarny eyeliner czymś innym. 

Jedną z moich ulubionych odskoczni jest metaliczny eyeliner Golden Rose w kolorze złotym.

Używam go już od długiego czasu i jedynym minusem jaki zauważyłam, jest dość kruche opakowanie. Plastikowa nakrętka potrafi się połamać przy dokręcaniu, dlatego mój egzemplarz prezentuje się nieciekawie...


Mimo tego najważniejsze jest przecież wnętrze. Liner ma bardzo fajną konsystencję i ładnie kryje. Jak już pisałam używam go od dawna, a dalej nie wysechł i wciąż jest taki sam.


Pędzelek jest wygodny i łatwo jest nim narysować ładną, równą kreskę. Raczej nie robi prześwitów, ale czasem warto przejechać drugi raz, kolor jest wtedy naprawdę wyrazisty.

W świetle dziennym:


I w świetle słonecznym:


A tak się prezentuje na oku:


A letnim słońcu wygląda o wiele lepiej ;)

Prośba na koniec: biorę udział w konkursie w którym do wygrania są kosmetyki Golden Rose, które chętnie bym przygarnęła. Jeśli zechciałybyście mi pomóc - wystarczy kliknąć na ten link:  http://cekin.pl/100 .
Jedna osoba może kliknąć jeden raz, więc będę wdzięczna za wsparcie z Waszej strony. :)

środa, 15 czerwca 2011

MIYO - Nailed it! lakier do paznokci nr 27 BABY BLUE


Mam słabość do mlecznych, pastelowych lakierów. Zwłaszcza w lecie, kiedy skóra jest opalona, takie kolory na paznokciach wyglądają zjawiskowo. Kiedy więc dotarłam do szafy MIYO, zgarnęłam dwa lakiery właśnie w takich kolorach - Kiwi i Baby blue.

Kiwi miałam już przyjemność opisywać tu, teraz czas na Baby Blue.

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Skin79 - The Oriental Gold BB Cream


To wszystko wina wizażu. To przez niego siedzę z wypiekami na policzkach i przeszukuję ebaya w poszukiwaniu nowych kosmetyków. Już od jakiegoś czasu używam BB kremów i chyba nie wrócą szybko do normalnych podkładów. Jednak moje poszukiwania kremu idealnego cały czas trwają. 

Kolejnym, po Lioele i Dodo Palgantongu, który postanowiłam wypróbować, jest Skin79 - The Oriental Gold BB Cream...

sobota, 11 czerwca 2011

Catrice - LE Enter the Wonderland highlighting powder


Stand z limitowanką Enter the Wonderland zastałam caluteńki. Jednak rzeczą, na której mi zależało najbardziej był rozświetlacz. Mam takiego pecha, że jak już wejdzie limitka, to przyjeżdżam kiedy miejsce na pudry/rozświetlacze zieje pustką. Chociaż raz szczęście mi dopisało.

piątek, 10 czerwca 2011

Claire's - Ice Cream lip balm Cookie Dough


Największym plusem bycia dziewczyną jest fakt, że można sobie pozwolić na kupowanie i posiadanie rzeczy słodkich i uroczych. Żadnego tłumaczenia, umotywowania. Sama próbowałam się przekonać, że kolejny balsam jest mi niepotrzebny. Ale balsam do ust, który wygląda i pachnie jak małe pudełeczko ciasteczkowych lodów? Kto by się nie skusił?!

czwartek, 9 czerwca 2011

Essence - LE You Rock! paletka cieni do powiek


Ciąg dalszy testowania edycji limitowanej Essence - You Rock!. Były już lakiery, była i baza. Czas na coś, do czego można by wspomnianą bazę wykorzystać: paletkę cieni.

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...