To wszystko wina wizażu. To przez niego siedzę z wypiekami na policzkach i przeszukuję ebaya w poszukiwaniu nowych kosmetyków. Już od jakiegoś czasu używam BB kremów i chyba nie wrócą szybko do normalnych podkładów. Jednak moje poszukiwania kremu idealnego cały czas trwają.
Kolejnym, po Lioele i Dodo Palgantongu, który postanowiłam wypróbować, jest Skin79 - The Oriental Gold BB Cream...
Używam go już od ponad miesiąca a kupiłam okazyjnie od rubyruby za niecałe 50 zł.Opakowanie jest eleganckie i bardzo ładne. Zawiera 40 g bb creamu, zaś w nakrętce ukryty jest róż do policzków i ust. Ale o tym za chwilę...
Obowiązkowo naklejka potwierdzająca oryginalność, oraz plomba na nakrętce:
Krem jest dostępny tylko w jednym, dość jasnym odcieniu. Ładnie się jednak wtapia i nie odcina. Wygląda bardzo naturalnie. Muszę też przyznać, że jest bardzo wydajny. Nie potrzeba dużej ilości, żeby pokryć całą twarz.
Krem nie jest mocno kryjący. Nie mam dużych problemów z cerą, więc nie jest to dla mnie wielka wada.
Przeuroczym dodatkiem jest kremowy róż w nakrętce. Kolor jest bardzo ładny i wygląda naprawdę nakuralnie na policzkach. Można go też nałożyć na usta.
Twarz bez niczego:
Oriental Gold BB Cream:
Oriental Gold BB Cream + blush:
Efekt końcowy:
Skin79 - The Oriental Gold BB Cream + blush
Skinfood - Peach Sake Silky Finish Powder
Skinfood - Salmon Darkcircle Concealer Cream
Essence - gel eyeliner #01
Bell - Wow! mascara
Paese - Milky Lips #606
Dla osób niewymagających spektakularnego krycia, mogę polecić go z czystym sumieniem.
hmm to jest fioletowy o ile dobrze widzę? Czaję się na niego już jakiś czas =]
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana na www.swiat-panny-n.blogspot.com =]
no efekt końcowy całkiem niezły ;)
OdpowiedzUsuńchoć wole kosmetyki z firmy avon ponieważ się do nich przyzwyczaiłam i trudno się z nimi mi rostać :P
pozdrawiam ;)
Róż bardzo, bardzo dfelikatny, lepiej pewnie sprawdza się w roli błystka ;)
OdpowiedzUsuń