Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

piątek, 17 czerwca 2011

Essence - LE Into The Wild duo eyeshadow


Darzę te cienie szczególną sympatią - to od limitowanki Into The Wild zaczęła się moja przygoda z Essence. Moje cienie, w kolorze 02 - Boogaloo, to zdecydowanie moja kolorystyka i nigdy nie żałowałam ich zakupu.

Jednak ostatnio, kiedy rzuciłam na nie okiem, coś było nie tak...



Kiedy rozsunęłam opakowanie, moim oczom ukazał się widok pełen grozy:



Jedne z moich ulubionych cieni całkowicie zniszczone. Nie wiem, co się stało. Chyba musiały spaść z toaletki. Widok ten rozdzierał mi serce.

Jednak nigdy nie należy się poddawać. Limitka była dostępna w sprzedaży już dawno temu, ale przecież w Naturach mają koszyczki wyprzedażowe...

Zjechałam pół miasta i wszystkie Natury i ... mam!


W tym zestawie podobał mi się żółty, i dla niego pierwotnie kupiłam akurat tą wersję kolorystyczną,. Ale w trakcie używania wprost zakochałam się w brązie. Jest ciepły, czekoladowy i wspaniale się cieniuje.




Faktura cieni jest jedwabista, aksamitna. Jest to mój ulubiony brąz.


Tu zdjęcie w normalnym, dziennym świetle, na sucho i bez bazy:


Będę ich pilnowała jak oka w głowie.

Można je dostać tam, gdzie są końcówki kolekcji, ja zapłaciłam 7,99 zł.

3 komentarze:

  1. Niestety cieni nie mam (a są piękne jak widzę) ale mam błyszczyk Heart Chakra i go uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ta limitka była w Naturach, to się zastanawiałam nad cieniami o kolorystyce róż+brąz. Po Twoim poście zaczynam żałować, że ich wtedy nie wzięłam...
    Pierwotnie kosztowały chyba 9,99zł.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...