Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

czwartek, 29 listopada 2012

Carrefour - płyn do demakijażu oczu z oliwą i wyciągiem ze świetlika


Spontaniczny zakup w sklepie sieci Carrefour, o którym pisałam Wam niedawno. Wszelkie płyny do demakijażu zużywam w szybkim tempie, więc uznałam, że za trochę ponad 6 zł warto spróbować czegoś nowego. :)

Jego główne zadania (oczywiście poza usuwaniem makijażu) to nawilżanie za sprawą oliwy z oliwek i chronienie przed podrażnieniami - wyciąg ze świetlika. Wyprodukowany został przez  Laboratorium kosmetyków i chemii użytkowej Iria-Bis.


Płyn jest dość delikatny, nie podrażnił mi oczu jak to się czasem zdarzało z innymi. Ma konsystencję jak woda, żadnego szczególnego zapachu. Mimo zawartości oliwy z oliwek nie pozostawia na skórze tłustego filmu.

Rzadko używam wodoodpornych kosmetyków, więc nie jestem w stanie powiedzieć, czy dobrze sobie z nimi radzi. Z moim codziennym makijażem (eyeliner+tusz) idzie mu raczej średnio. Niby zmywa, niby dokładnie, ale wystarczy, że potrę oko i zostaje czarna podkówka. Mimo, że drogi nie jest, to wolę dorzucić złotówkę czy dwie i kupić płyn dwufazowy (chociaż te z Bielendy można było dostać swego czasu w Biedronce za podobną cenę). Dodatkowo jest według mnie mało wydajny, więc cena nie jest aż tak atrakcyjna.

Dla zainteresowanych - skład:


Używałyście go? Jak wrażenia?

sobota, 24 listopada 2012

ShinyBox - listopad 2012





1) L'OCCITANE Odbudowujący szampon do wł.suchych i zniszczonych, butelka 75ml (pełny produkt 65zł/250ml)
2) L'OCCITANE Odbudowująca odżywka do wł.suchych i zniszczonych, butelka 75ml (pełny produkt 65zł/250ml)



3) BENTLEY ORGANIC Łagodzące i nawilżające mydełko, pełny produkt (9zł/40g)
4) BENTLEY ORGANIC Łagodzące mleczko do ciała z lawendą i rumiankiem, pełny produkt (13zł/50ml)
5) BENTLEY ORGANIC Łagodzący i nawilżający żel pod prysznic, pełny produkt (13zł/50ml)



6) DERMEDIC Maseczka aktywnie matująca Normativ, pełny produkt (8zł/10g)



Nowością w aktualnym ShinyBoxie jest jedna marka, Bentley Organic - L'Occitane i Dermedic pojawiają się regularnie. Mogłaby czasem nastąpić mała zmiana, bo robi się troszkę monotonnie (chociaż trzeba przyznać, że nie są to przynajmniej miniatury a butelki o całkiem przyjemnej pojemności). No ale po kolei. :)

Z L'Occitane mamy tym razem komplet - szampon i odżywkę do włosów suchych, coś w sam raz dla mnie. Zawierają one olejki z dzięgla, lawendy, geranium, ylang ylang i słodkiej pomarańczy. Niedawno wykończyłam szampon z pierwszego Shiny, więc teraz zabiorę się za to duo.

Trójka z Bentley Organic to rozmiary podróżne. Wszystkie zawierają lawendę, dodatkowo mydełko i żel pod prysznic mają jeszcze w składzie aloes i jojobę, a mleczko do ciała -  rumianek. Są to produkty w 80-90% organiczne, najczęściej wegańskie. Wprost uwielbiam lawendę, więc cieszę się, że znalazły się one w tym pudełku.

Maseczka matująca Dermedic - zupełnie nie dla mojej cery, poszuka chyba nowego właściciela. ;)

Wartość kosmetyków z tego pudełka to około 75zł.


Produkt tu opisany został mi udostępniony do recenzji, nie miało to jednak wpływu na moją opinię.

sobota, 17 listopada 2012

Mój sposób na błyskawiczny peeling do ust


Mam mnóstwo różnych kosmetyków, ale peelingu do ust nigdy nie kupiłam (mimo, iż kilkukrotnie się nad tym zastanawiałam).

Powody są proste. Po pierwsze: niewiele firm je oferuje, po drugie: jak już, to dość drogie. Chyba tylko w Oriflame widziałam Lip Scrub w dość rozsądnej cenie (około 10zł), ale nie mam łatwego dostępu do tej marki. Trzeba więc podziałać samemu. :)

Peeling, którym się ratuję, kiedy moje usta są w gorszej kondycji, jest banalnie prosty. Do jego przygotowania używam dwóch rzeczy: cukru i oleju ze słodkich migdałów (który z powodzeniem można zastąpić oliwą).


Wykonanie też nie należy do skomplikowanych, łyżeczkę cukru rozgniatam na talerzyku, dodaję kilka kropli oleju i to właściwie tyle. Wystarczy nałożyć na usta, na chwilę zostawić do wchłonięcia, delikatnie pomasować i zmyć. Moje usta są po tym miękkie i nawilżone. :)







Używacie peelingów do ust, czy stawiacie jednak na balsamy i nawilżające pomadki? :)

piątek, 16 listopada 2012

wtorek, 13 listopada 2012

Filmowe pogaduchy wrocławskich blogerów



Pierwsze moje Pogaduchy (organizowane przez Bartosza i Tomasza ze studiumprzypadku.com)  skończyły się lekkim niedosytem. Kiedy musiałam je opuścić, postanowiłam: następnym razem nie przyjadę samochodem i nie wyjdę przed końcem. Muszę dodawać, że tym razem oba założenia zostały spełnione? ;)

Tym razem było nas dużo więcej, bo w kinie Nowe Horyzonty zebrało się nas około 140 osób! Przebieranki, tańce, napoje (mniej lub bardziej wyskokowe) i pyszne kanapki były tłem dla tego, co mnie w tych spotkaniach najbardziej kręci - gadania, poznawania, masy śmiechu. Jeśli boisz się, że się nie zaaklimatyzujesz, zapomnij. Ta wybuchowa mieszanka różnych pasji, charakterów i poglądów wciągnie Cię bez reszty, a tematów do rozmów na pewno nie zabraknie.

Oficjalna część wieczoru skończyła się po wyborach Miss i Mistera blogerów i losowaniu nagród. Było także kilka afterów, przy którymś straciłam rachubę. ;)

ja
Bartosz



Dorota i R2D2 <3

Michał


Konrad




Paweł

M-ortycja i Michał




A brawa za mistrzowską organizację całej imprezy należą się właśnie im:

Bartosz i Tomasz

Co będzie na następnym spotkaniu?

"Wszyscy zadają nam to pytanie. Spokojnie, następym razem zawiesimy poprzeczkę jeszcze wyżej. Będzie fontanna blogerów z czekoladą i owocami, każdy dostanie na wejściu coś od Svarovskiego, a napoje będą nam podawać króliczki Playboya i najlepsi modele z całego globu. Podczas imprezy wystąpi Klaudia Kulawik, a after party będzie uświetniać swoimi żartami Marcin Daniec. Rano, do każdego z blogerów, przyjdzie hostessa z napojem orzeźwiającym, aby trudy dnia następnego nie były tak dotkliwe..." - studiumprzypadku.com

Po tej odsłonie jestem skłonna w to uwierzyć. Tak czy inaczej - do zobaczenia!

Zdjęcia są autorstwa Rykoszetki, Kacpra oraz Oli

GlossyBox - listopad 2012


Początek miesiąca to czas pudełek. U mnie tym razem z małym poślizgiem, strasznie dużo ostatnio mam na głowie (trzeba się ogarnąć ;)). Może to nawet i lepiej - zauważyłam, że przy gorączkowym odwijaniu bibułek i wstążeczek jego zawartość podobała mi się trochę mniej niż przy drugim, znacznie spokojniejszym rzucie okiem.

Poprzednie odsłony możecie zobaczyć tutaj, a w tym miesiącu...





1) CASHMERE Utrwalająca baza pod cienie, pełny produkt (27zł/7g)




2) CHLOÉ Woda perfumowana Chloé, miniaturka 5ml (pełny produkt 230zł/30ml)




3) GLYSKINCARE Hydrating Eye Cream, pełny produkt (15zł/40ml)





4) HAPPYMORE SKIN CARE HappyMore BB, słoiczek 5ml (pełny produkt 203zł/30ml)





5) LIERAC Luminescence Serum, tubka 8ml (pełny produkt 246zł/30ml)





Nie spodziewałam się, że zawartość pudełka zwali mnie z nóg i tak też się nie stało. Mimo to jestem pozytywnie zaskoczona. Sama się sobie dziwię, że jeszcze nie zbrzydł mi Lierac, bo jest tu czwarty czy piąty kosmetyk tej marki - tym razem jednak nie krem a serum rozświetlające. I to chyba właśnie z niego najbardziej się ucieszyłam. 

Krem BB chętnie wypróbuję (chociaż cena mnie trochę odstrasza), zapach Chloé lubię i może miniatura pomoże podjąć mi decyzję o jego zakupie. Baza pod cienie ma wygodne, szerokie pudełko i przyjemną konsystencję - jeśli okaże się do tego skuteczna to super. 

Najmniej emocji wzbudził we mnie krem pod oczy, mam jeszcze niewykończone dwa z wcześniejszych boksów (plus kilka innych kosmetyków o podobnym przeznaczeniu), chciałoby się czegoś innego.


Wartość kosmetyków z tego pudełka to około 190zł. Jak według Was prezentuje się na tle poprzednich odsłon?

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...