Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.

Szukaj na tym blogu

piątek, 2 listopada 2012

Isae - antyperspirant w kulce


Zakup pod wpływem impulsu.

Na pewien weekendowy wyjazd pakowałam się w trybie ekspresowym, zapomniałam więc zabrać kilku rzeczy - między innymi antyperspirantu. Przed autobusem jak burza przeszłam przez Biedronkę i uznałam, że mogę zaryzykować te niecałe 3zł i wypróbować roll-on Isae. Z perspektywy czasu widzę, że mogłam poczekać i na miejscu zahaczyć o jakiegoś Rossmana/kiosk/drogerię. Wyszłabym na tym lepiej.



Właściwie nie mam nic pozytywnego do napisania i jakoś dziwnie mi z tym - rzadko mi się zdarza coś takiego.

Zazwyczaj minusy przeplatają się z plusami i odbiór kosmetyku zależy od ich proporcji. No ale zawsze jakieś (jakiekolwiek) plusy są. Nie tym razem - roll-on nie sprawdził się na żadnej płaszczyźnie.

Zapach wybierałam 'w ciemno', bo testerów nie ma. Wersja do skóry suchej jest we fioletowo-różowej tonacji, stawiałam więc na kwiatowe nuty. Pudło. Jest słodko, ale nie kwiatowo, dla mnie pachnie to jak miks gumy balonowej i mydła. Dość nijako i mdląco.

Konsystencja jest lepka i beznadziejnie się wchłania. Po jego użyciu miałam cały czas nieprzyjemne uczucie wilgoci i co chwilę sprawdzałam, czy nie poplamił bluzki. Jeśli chodzi o zmniejszenie potliwości to skuteczność zerowa, a zapach ulatnia się zbyt szybko, żeby cokolwiek zamaskować. 24 godzinna ochrona? Dla mnie to nie jest rozwiązanie nawet na 24 minuty.

Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że mnie nie podrażnił. Kosztuje grosze, to prawda, ale dla mnie są to pieniądze wyrzucone w błoto - nie zużyję go nawet na siłę, a innych zastosowań dla niego nie widzę.

23 komentarze:

  1. Będę mijać z daleka. Szkoda, że taki bubel. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że mnie ostrzegłaś bo ostatnio na niego patrzyłam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehh .. dobrze że go nie kupiłam . A patrzyłam na niego jakiś czas temu.

    OdpowiedzUsuń
  4. tak myślałam, że to będzie badziewie

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go ostatnio kupić, ale zrezygnowałam i chyba dobrze zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam z zieloną nakrętką, beznadziejny :(
    o ile na mnie się nie lepi i szybko wysycha... to ochrony zero :( szkoda nawet tych 3zł :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakoś sceptycznie podchodzę do Biedronkowych kosmetyków ( prócz wiadomego kremu do rąk )..

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja mam już którąś buteleczkę z kolei, delikatny jest i nie pachnie mocno, co mi akurat odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja mam ten w z zieloną nakrętką i jest taki sobie bardo krótko chroni przed potem może z 2-3 godz do tego ma w składzie alkohol czego ja unikam lepiej dołożyć i kupić sprawdzony...

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie kiedyś się zastanawiałam czy go nie kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi tez bardzo odpowiada, ale opcja z nieieska nakretka - bardzo ladnie pachnie, dosc szybko wysycha i chroni caly dzien. Nie wiem, jak pozostale kolory nakretek, ale ten niebieski moge polecic z czystym sercem. Kupilam go na podobnej zasadzie, co Ty... i jest bardzooo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja nawet nie wiedziałam, że takie kosmetyki Biedra też ma ;) fajnie, że ostrzegłaś i w razie co się nie skuszę, wolę jednak sprawdzone i trochę droższe ;)
    niestety nie zawsze spontaniczne są trafione

    OdpowiedzUsuń
  13. Też go miałam użyłam go 2 razy i mi się wylał ;D
    zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  14. NO co Ty ? ! ?
    Ja go miałam i u mnie sprawdził się w 100 % Mam kompletnie odmienne zdanie - delikatny nie nachalny zapach , który z czasem zanikał , schnął standardowo i przede wszystkim nie wysuszał ani nie podrażniał paszek ,oraz nie zostawiał białych śladów - jak dla mnie bomba ... z tym ,że ja używam Ziaji Blokera 3 razy w tygodniu , a w pozostałe dni czegoś lekkiego innego - np. właśnie Isae . To Bloker chronił mnie przed potem , a Isae działał ..."podczymująco" ten efekt ;-) ... może faktycznie solo jest cienki , ale w duecie zz Blokerem daje rade !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. ja wolę Ziaja bloker, pokochałam od pierwszych użyć i jestem wierna:)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja uwielbiam kulki z nivea, są najlepsze ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. biedronkowe dezodoranty są faktycznie do bani, już wolę dołożyć kilka złotych i kupić Rexonę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. też go kupiłam w sytuacji kryzysowej. beznadzieja :( szkoda kilku słotych

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...