Kiedy wchodzę do The Body Stop, najchętniej wyniosłabym stamtąd większość asortymentu. W ramach ćwiczeń samokontroli ostatnia wizyta skończyła się na zakupie tylko jednej rzeczy - uroczego różu do policzków z wiosennej kolekcji.
Opakowanie oczywiście dobrze zabezpieczone.
Aplikator w formie pędzelka bardzo dobrze się sprawdza przy nakładaniu na usta. Przy aplikacji na policzki trzeba pomóc sobie palcami.
Od razu po wyciśnięciu róż jest prawie przeźroczysty, utlenia się już na skórze.
Jego rozprowadzanie jest bardzo przyjemne. Jego konsystencja od razu skojarzyła mi się z bazami silikonowymi. Nie jest śliski czy kremowy, ale wręcz satynowy.
Przy jednej warstwie efekt jest delikatny, ale bez problemu można stopniować go aż uzyskamy kolor, który nas zadowoli. Odcień 01 - Hot Pink to świeży, delikatny róż.
Tak się prezentuje na ustach:
A tu efekt na policzku. Nie chciałam przesadzić, więc jest dość delikatnie.
Cena: 31 zł. / 10 ml.
Jestem bardzo zadowolona. Często przy różach w płynie / żelu / kremie zdarzają się problemy z aplikacją i blendowaniem. Tym ciężko sobie zrobić krzywdę, wygląda bardzo naturalnie.
Pomyślałam także o was. Jeżeli macie ochotę same wypróbować ten róż - przypominam o rozdaniu. :)
Śliczny! Podoba mi się taki delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńzawsze byłam ciekawa tych róży w płynie ... wygląda fajnie, ale cena mnie troszkę powaliła ...
OdpowiedzUsuńna policzku wygląda super :-)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny efekt daje =] Ale nie muszę używać różu, rumieńce mam i bez tego momentami =]
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda zarówno na ustach jaki i na policzkach ^^
OdpowiedzUsuńPiękny kolor :)
OdpowiedzUsuń