Marzenia jednak się spełniają. Strasznie zależało mi pudrze rozświetlającym z limitowanki Urban Baroque. Niestety pani z mojej Natury powiedziała mi przez telefon, że nic nie może odłożyć, a dwie godziny później nie było już ani jednej sztuki.
Szukałam już na niemieckim ebayu, kiedy z pomocą przybyła mi jedna z wizażanek. Dziękuję raz jeszcze! :)
Delikatnie rozświetla, nie nadaje się jednak na całą twarz z powodu dużej ilości drobinek.
Tu w porównaniu z pudrem mozaikowym Essence - Blossoms etc...
w świetle dziennym
w słońcu
Oba pudry są bardzo do siebie podobne, jednak Catrice bardziej wpada w biel, a Essence w delikatny róż. Wydaje mi się też, że Catrice ma jednak więcej drobinek.
Obydwa pokochałam od pierwszego wejrzenia i sprawiedliwie używam naprzemiennie.
kurcze, a mi się właśnie nie podoba catrice. wygląda jak twarz nastolatka w okresie dojrzewania ;P
OdpowiedzUsuńale wygląda prześlicznie..:D
OdpowiedzUsuń