Strony
Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.
Szukaj na tym blogu
czwartek, 13 grudnia 2012
Ile można osiągnąć oszukując?
Dzięki Waszej czujności (a konkretnie Enki, która była pierwsza) dowiedziałam się o niezbyt miłej dla mnie sytuacji. 'Pożyczanie' sobie zdjęć z blogów bez pytania to może nie nowina, ale za każdym razem trochę mnie zaskakuje. Czy serio nie da się napisać samemu, zrobić zdjęć, włożyć trochę serca?
Tutaj jest link do mojej notki, opublikowanej 2 grudnia. Poniżej możecie zobaczyć screen notki opublikowanej dwa dni później, z moimi zdjęciami z usuniętym znakiem wodnym oraz z tekstem nie zmienionym nawet o jedno słowo:
Dziewczynie nie przeszkadzał nawet fakt, że mam brązowe oczy, a w jej profilu na stronie głównej jak byk stoi 'niebieskooka'. Nie wiem, czy jest na tyle zuchwała czy głupia.
Nie można się z nią w żaden sposób skontaktować - nie ma podanego maila a możliwość komentowania jest zablokowana. A szkoda, bo z tego, co wygoglowałam, to podebrała notki ze zdjęciami jeszcze co najmniej dwóm innym blogerkom (mi w sumie dwie, bo poza tą tutaj wspomnianą 'pożyczyła' także posta o peelingu z Perfecty).
Jej blog jest słupem ogłoszeniowym krzyczącym 'nawiąż ze mną współpracę'. Co jeśli jakaś firma faktycznie wyśle kosmetyki do testów? Nic prostszego, wystarczy wrzucić w wyszukiwarkę i wybrać sobie recenzję do skopiowania.
A najbardziej śmieszy mnie fakt, że po naciśnięciu u niej prawego klawisza myszy pojawia się informacja 'kopiowanie zabronione'... o ironio...
Zgłosiłam całą sytuację do Bloggera jako naruszenie zasad, ale póki co zero odzewu. Co byście zrobiły na moim miejscu?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No bardzo nie ładnie się zachowała!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że zgłosiłaś tą sprawę. Nie można pozwalać na takie coś.
Ale na spodzie ma napisane, że cytuję: "Na blogu występują także zdjęcia i treści z internetu." Tylko mogłaby w takim razie podać źródło. Nie lubię oszustwa :)
OdpowiedzUsuńWypadało by też wcześniej zapytać. A kopiowanie całego posta słowo w słowo, bez nawet zaznaczenia, że nie jest się autorem to chyba mała przesada. :(
UsuńOczywiście, że przesada. Ale jak by nie patrzeć zabezpieczyła sobie plecy :) Szkoda tylko, że tak jak mówisz nie zapytała...
UsuńAle ja też sobie plecy zabezpieczam - na samej górze mojego bloga widnieje, że na żadne kopiowanie zdjęć czy materiałów się nie zgadzam. ;)
Usuńgłupota ludzka nie zna granic...
OdpowiedzUsuńja już tak, jak Ci pisałam od dawna obserwuję tą dziewczynę... nie tylko kradnie tekst i zdjęcia, ale również wyłudza od firm kosmetyki i inne rzeczy pod pretekstem pisania artykułu o sklepach internetowych... do niedawna nie miała ani jednego obserwatora, licznik był atrapą, nie można zamieścić komentarza - jak widać jest bezkarna, ale do czasu... mam nadzieję, że firmy się wkrótce na niej poznają!
OdpowiedzUsuńpatrzę teraz i skasowała swoich dwóch obserwatorów haha
Usuńteż zwróciłam uwagę na ten licznik, miała tam ze sto tys. odsłon.
Usuńmaila ma podanego w pasku bocznym "współpraca i kontakt"
OdpowiedzUsuńFaktycznie, teraz jest. Kiedy robiłam srceena to maila nie było.
Usuńco za...
OdpowiedzUsuńtacy ludzie są śmieszni, przecież wiadomo, że taka sprawa wyjdzie na jaw, ale co zdobędzie od firm kosmetycznych to jej. Ja nie mam dużo obserwatorów, ale nie oszukuję, prowadzę swój blog z pasją tak jak większość z nas.
OdpowiedzUsuńSmutna sprawa, trzeba uważać na takie "blogerki"
Rozstrzelać najlepiej.. Nie wiem jak można być aż takim bezczelnym.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie znam tej dziwczyny... Ale przyznam ze aż cycki opadaja jak sie na cos takiego napotyka:( dobrze ze zglosilas zrobilabym tak samo! Mam nadzieje ze zrobia cos z ta dziewczyna.
OdpowiedzUsuńBrak mi wręcz słów... dziewczynka przekroczyła już chyba wszelkie granice (albo nie - można przecież wydać książkę kucharską z przepisami żywcem z neta skopiowanymi, jak to parę miesięcy temu na jaw wyszło).
OdpowiedzUsuńRozumiem wklejanie zdjęć kosmetyków ale takich które zrobiła inna blogerka... dla mnie jest to podłe..... oszustka jakich mało!!!!
OdpowiedzUsuńalbo ja źle patrzę,albo posty zginęły u niej.
OdpowiedzUsuńZauważ jedno zdanie na końcu stronki: "Na blogu występują także zdjęcia i treści z internetu". Czyli dziewczyna na postawione oskarżenie będzie reagować "no przecież uprzedzałam, że nie wszystko ja napisałam". A zanim przekopiowała to mogła chociaż przeczytać tekst, brązowe oczy to nie niebieskie...
OdpowiedzUsuńacha, chyba sobie dopisała! szkoda, że sama się do tego nie stosuje i bezczelnie kopuje treści na które powinna mieć zgodę właściciela!
Usuńłooo
OdpowiedzUsuńjaka bezczelna :[ grrrrrr
A mogę sie spytac o jej adres www? jestem ciekawa tej zuchwałości i powiedzmy szczerze- hamstwa.
OdpowiedzUsuńchamstwa
Usuńprzepraszam - pisałam na szybko:)
Usuńwolałabym nie napędzać jej odwiedzin, na tym jej zależy ;)
UsuńPrzykra sprawa :(
OdpowiedzUsuńEhh to przykre. Ale to juz chyba niejedna taka sytuacja. No bezczelność i chamstwo :/
OdpowiedzUsuńAle jaja! I jeszcze tekst "kopiowanie zabronione"
OdpowiedzUsuńNo chamstwo totalne.
po prostu żal.pl
no niestety, ten tekst o 'zabronionym kopiowaniu' to dla mnie skrajna hipokryzja.
Usuńszczyt głupoty! blogsfera z dnia na dzień zaskakuje mnie coraz bardziej :(
OdpowiedzUsuńAż się chce powiedzieć k**** mać.... :/
OdpowiedzUsuńPorażka! Lenistwo ludzi nie zna granic :/
OdpowiedzUsuńZnak wodny teraz trzeba umieszczać w centrum, nie ma innej rady :/
bardzo niemiła sytuacja, ale niestety ty nie pierwsza padłaś kopiowaniu :( jak to powiadają - są ludzie i parapety :)
OdpowiedzUsuńNie no porażka. Bo inaczej nie można TEGO nazwać;/
OdpowiedzUsuńDziewczyna ma tupet ;/ Chyba nic więcej zrobić już nie możesz.
OdpowiedzUsuńGłupota i bezczelnośc ludzka nie przestają mnie zadziwiac :/
OdpowiedzUsuńMasakra.. Ludzkie chamstwo nie zna granic.. Myślałam, że nic już mnie nie zdziwi.. Myliłam się..
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Blogger zareaguje, choć nie wiem jak to wszystko się ma do ich regulaminów.
Daj proszę znać co z tego wyszło..
Bezczelna!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że blogger coś z tym zrobi.
OdpowiedzUsuńniestety- nawet nie wiemy ile jest takich blogów....czasem jest to kopiowanie treści, czasem całego bloga..a dodatek wiele firm kieruje sie odwiedzinami- i na tej podstawie wyznacza współprace...
OdpowiedzUsuńdobrze zrobiłaś, jeżeli już to mogłaby chociaż podać źródło z kąt wizięła zdjęcia ... :)
OdpowiedzUsuńMnie też się to niestety zdarzyło - kilka lat temu z blogiem, a ostatnio na dużo poważniejszym (uniwersyteckim) szczeblu. Pisałam, zgłaszałam, nic się nie działo. Mimo że kradzież dóbr intelektualnych w świetle prawa jest przestępstwem i grozi za nią do 3 lat pozbawienia wolności (!) jest na to jakieś powszechne przyzwolenie i machnięcie ręką. Smutny wniosek jest taki, że Blogger przynajmniej jakoś interweniuje i z reguły kasuje takie blogi-copycaty, a Uniwersytet, do którego pisałam, nawet nie raczył odpowiedzieć :/ Żałosne to jest i mam nadzieję, że kiedyś w końcu coś się zmieni i przestaną bagatelizować takie sprawy... :/
OdpowiedzUsuń:o Uniwersytet to chyba pierwszy powinien zareagować. Współczuję!
UsuńTo jest naprawdę przykre, że niektórzy ludzie tak robią - pomijając chamstwo i bezczelność, zazwyczaj sprawa i tak wychodzi na jaw - i to wszystko dla paru darmowych kosmetyków? Brak słów. Na razie chyba zbyt mało osób zagląda na mojego bloga, żebym musiała się o coś takiego martwić, nie mniej zdjęć w ogóle nie zabezpieczam podpisem, więc mogę mieć tylko nadzieję, że nikt nigdy jeszcze nie skorzystał z moich zdjęć/ recenzji....
OdpowiedzUsuńSkandal!!!
OdpowiedzUsuńnie wiem po co one to robia, serio. kopiuja i wklejaja na swojego bloga i to im sprawia radosc? ekstra.
OdpowiedzUsuńjak tak można??? Prowadzenie bloga nie na tym polega... brak słów...
OdpowiedzUsuńbezczelna i tyle :)
OdpowiedzUsuńZnam tego bloga, a dowiedziałam się o nim z innej aferki. Wstawiła outfit pewnej blogerki z pingera, niby nigdzie nie było napisane że to ona, ale jedno zdanie mogło na to wskazywać: „Na zdjęciach możecie zobaczyć mój nowy kolor włosów”. Oczywiście pingerowiczka dowiedziała się, że jej zdjęcia tam się znajdują i to zgłosiła, jakoś się dogadały i post zniknął. Mało tego dziewczyny pisały, że kradła wcześniej zdjęcia / posty z innych blogów, a jest do tego stopnia bezczelna, że jeszcze zamieściła wpis o zamieszaniu i że ona przecież napisała, że zamieszcza też zdjęcia z internetu, co jest dla mnie jakimś wielkim nieporozumieniem ;/ Zawsze należy uzyskać zgodę autora na kopiowanie jego utworów (dobro niematerialne, które jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalone w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia) jeśli nie umieścił on wyraźnej informacji na temat ich rozpowszechniania oraz umieścić dokładną informację o dziele, autorze i linku do źródła oryginału. Co ciekawe w przypadku bezprawnego wykorzystywania cudzych materiałów grozi grzywna i kara pozbawienie wolności do 2 lat. Jeśli dodatkowo czerpie się zyski z powielanych materiałów i uczyniło się z nich źródło dochodu, grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. A ona co? Nie dość, że nie zapytała o pozwolenie , bezczelnie skopiowała, obcięła informację o autorce…Dziwi mnie, że ten blog ciągle funkcjonuje.
OdpowiedzUsuńwłaśnie pamiętam,że byłam na tym blogu bo komuś zdjęcia zaiwaniała nie wiem jak ja się tam znalazałam :D widocznie gdzieś zrobiło się głośno były przeprosiny tej osoby i prośba o nie oczernianie jej, teraz widzę że nie ma tego wpisu ...ech
Usuńznaczy ta blondyna czy jak jej tam prosiła ,żeby jej nie oczerniać w sieci :D
UsuńTak jakoś ugodowo to załatwiły, ale widać, że laska ciągle kradnie czyjąś prace, a teraz jej blog jest otwarty tylko dla zaproszonych czytelników. Może to koniec jej kariery cudzym kosztem.
UsuńJa zrobilabym na Twoim miejscu to samo :) Przeciez to nasza ciezka praca, ludzie w gazetach dostaja za to pieniadze my robimy to hobbistycznie ale mimo wszystko jest to nasz poswiecony czas.
OdpowiedzUsuńBuractwo i tyle ze strony tej osoby:( Współczuję. Mam nadzieję, że Blogger zareaguje odpowiednio!
OdpowiedzUsuńaż szkoda cokolwiek mówić :/ Tyle pracy włożonej w zdjęcia i napisanie notki, a tu zwykle kopiuj wklej
OdpowiedzUsuńZłodziejka i takie należy TĘPIĆ !
OdpowiedzUsuńWitam, osoba ta oferowała mi współpracę pisząc, że planuje artykuł w popularnej gazecie. Mnie to nie przekonało i kosmetyków do testów ode mnie nie otrzymała, ponieważ sposób jej wypowiedzi sprawiał, że od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Postaram się w wolnej chwili przejrzeć firmową pocztę i wyślę Pani jej adres e-mail. Pozdrawiam! Elwira Syska - Dyrektor Klubu Oriflame
OdpowiedzUsuńNo niezłe z niej ziółko; pisze do firm i wyłudza. Ciekawa jestem ile to dziewczę ma lat.
UsuńI jeszcze myśli, że nikt się o tym nie dowie! Gratulacje inteligencji!
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz jak się potoczyła sprawa
OdpowiedzUsuńmasakra..ma dziewczyna tupet..
OdpowiedzUsuńMnie to juz chyba nic nie ździwi ;D Kiedyś, jakiś rok temu koleżanka wysłała mi profil na facebooku, gdzie dziewczyna używała sobie moich zdjęć (skopiowanych na żywca z mojego profilu) :D No pro prostu myślałam że umrę :D W stylu jakieś 'na imprezce z koleżankami', 'wakacje, odpoczynek po udanym semestrze obowiązkowy' :D Na początku to chciało mi sie płakać, ale w sumie po chwili zaczęłam sie śmiać w głos. Oczywiście zgłosiłam do fb i profil natychmiastowo zablokowano.
OdpowiedzUsuńNajśmiejszneijsze było to, że miała bardzo dużo lajków od różnych osób i komentarzy w stylu 'na pewno super się bawiłyście' czy 'miłego wypoczynku'. Kurcze, jej znajomi nie zauważyli, że to nie ona? A może miała tylko internetowych znajomych? Generalnie, od tamtej pory - profil ukryty dla wszystkich poza znajomymi.
Strasznie mi Ciebie szkoda, bo ktoś okrada Cię z własności intelektualnej i za to są piękne wyroki wg polskiego prawa, ale co można zrobić poza zgłoszeniem do bloggera? ;( Chyba tylko informować wszem i wobec.
I jeszcze usuwa znak wodny - czyli jednoznacznie chce aby inni myśleli że to jej prace są opublikowane!!!!
OdpowiedzUsuńZłodziejka paskudna.
Ps. mnie też spotykają kradzieże, często "wizażystki" reklamują swoje usługi moimi oczami...
co wiecej ona ma tekst na blogu, ze zdjecia są jej i zabrania kopiowania - to jest dopiero tupet!
UsuńUsuwanie znaku wodnego to chamstwo - jeżeli pisze, że na jej blogu są treści z internetu to nie powinna ich przekształcać tak, żeby wyglądały na jej własne wypociny.
Usuńdopiero wchodzę w "blogerski świat" i coraz bardziej mnie on przeraża...chamstwo się szerzy. Czytałam niedawno, że jednej blogerce cały czas ktoś zakłada konta na portalach randkowych ze wszystkimi jej danymi i zdjęciami, albo używa jej zdjęć jako swoich.
OdpowiedzUsuńSzkoda słów...
OdpowiedzUsuńpiętnować, piętnować, jeszcze raz piętnować!!!
OdpowiedzUsuńwkurzają mnie takie dziunie... co za tupet...
OdpowiedzUsuńpowinnyscie wszystkie jak tu piszecie ją zgłosić.. im nas więcej tym reakcja szybsza...
OdpowiedzUsuńmasakra
Znalazłam (po chwilce poszukiwań :))i mnie zatkało. Ohyda.
OdpowiedzUsuńoooo :( niefajnie (ja jak chcę coś od kogoś pożyczyć bo np nie mam możliwości zrobienia zdjęć to piszę maila z pytaniem, czy mogę...)
OdpowiedzUsuńteż znalazłam - pod najnowsza notką nie jest zablokowane dodawanie komentarzy :P
UsuńPS. Mail też jest podany - prawej stronie :P
UsuńA ja znalazłam u niej moją notkę...
UsuńNoż ku***!
i to nie jedną!
Usuńmasakra!!! Znalazłam tego jej bloga... nic ciekawego
OdpowiedzUsuńMiałam podobną sytuację nie raz. Zdarzyło się, ze autorka bloga Happy Muslima skopiowała mój tekst słowo w słowo i umieściła u siebie. Napisałam maila i poprosiłam w nim o podanie źródła. Dziewczyna odpisała, ze nie poda, bo na blogu umieszcza wyłącznie WŁASNE teksty. Po pewnym czasie tekst zniknął. Bez śladu i wyjaśnienia. Ale zanim go zauważyłam wisiał miesiącami.
OdpowiedzUsuńPodobne rzeczy robi jeden z polskich blogerów perfumeryjnych. Nie czytam, gościa, ale znalazłam w pewnej gazecie wywiad, w którym lansował się pisząc "moja znajoma mawia, że..." i potem cytując mój wpis. Ważny i dość niezwykły.
I podobnie jak Ty, nie wiem, co robić w takich sytuacjach... Dobrze, że to zgłosiłaś. Proszę, daj znać, co z tego wyniknie.
Złodziejstwo na każdym kroku :(
OdpowiedzUsuńo ja pitole ! to jest tak bezczelne i chamskie że szkoda słów!!!
OdpowiedzUsuńto zwykła kradzież ciężkiej pracy!!!
Ja na Twoim miejscu napisałabym w notce która to blogerka! Inne małe złodziejaszki miałyby przestrogę na przyszłość!!
Jest to naruszenie praw autorskich, niestety nie ścigane z urzędu. "Twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, aby złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie było zawinione, sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę albo - na żądanie twórcy - zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez twórcę cel społeczny."
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Widać,że to nie pierwszyzna na blogach ech,juz taka jedna znałam co tak robiła. Strasznie Ci współczuję myślę,że trzeba poruszyć niebo i ziemię by to rozwiązać.
OdpowiedzUsuńMoże warto to zgłosić firmom, które zamieszczają u niej na blogu reklamy - by wiedzieli z kim współpracują? Jeśli choć jedni zrezygnują albo będą oczekiwali od niej wyjaśnień, to przynajmniej to odczuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
jestem u Ciebie 1 raz i zachwycil mnie a raczej zachwycila sephorowa godzilla:D
OdpowiedzUsuńjesli chodzi o Twoja sytuacje to faktycznie laska jest malo myslaca, ta roznica teczowek to smieszne, moze zrob tak jak pisze moja poprzedniczka?
taa, urocze jest też częste: "źródło: internet" :D internet to zdolny artysta :D
OdpowiedzUsuńW takich przypadkach, gdzie nie można się skontaktować z autorką i blogger też nie reaguje, trzeba pójść dalej.
OdpowiedzUsuńale chamstwo... tak jak mówią dziewczyny ja bym napisała maila do firm z którymi rzekomo współpracuje, bo przez jedno takie stworzenie traci cała blogosfera...
OdpowiedzUsuńMasakra :/
OdpowiedzUsuńNaglasniajmy i pietnujmy!
Czasem mysle ze przydalaby sie jakas policja blogowa na takie wypadki...
Z tego co widze to ma podany adres email. Skontaktuj się z nią i wyjaśnij sprawe, może sama z siebie cię przeprasi za chamstwo. Blogger na pewno zareaguje :)
OdpowiedzUsuńBezczelnośćto za słabe określenie ;/
OdpowiedzUsuńpaliła bym świeczki i kadzidełka w intencji jej grzybicy głowy
OdpowiedzUsuńserio i nie jest to żaden sarkazm
nienawidzę takiej totalnej obłudnej chamskiej głupoty i trzeba to tępić
Tym stwierdzeniem o grzybicy rozbawiłaś mnie do łez ;) Całkowicie się zgadzam z Twoją opinią.
UsuńPousuwała wpisy twoje i innnych blogerek z tego co widziałam kilka godzin temu. Skasowała pół bloga hehe. Teraz ma zablokowanego, czyżby blogspot ją zablokował ?
OdpowiedzUsuńCo za bezczelność :/ Coraz więcej takich gwiazdek w Internecie :/
OdpowiedzUsuńJa długo myślałam, że nikt nie będzie kopiował moich zdjęć, w końcu nie robię zbyt dobrych makro. Jakież było moje zdziwienie, gdy znalazłam na jednym blogu zdjęcie z początku mojej kariery. Zobaczyć kawałek swojego okna na cudzym blogu-bezcenne. Myślałam, że ludzie kopiują tylko dobre zdjęcia, ale widać nawet te słabe ich korcą... Nie wspomnę już o kradzieży zdjęcia z aktualizacji włosowej...
OdpowiedzUsuńTo jest poprostu chamstwo.Ja prowadze bloga od niedawna,ale nie wyobrazam sobie zrobic czegos takiego.Przeciez pracujemy na swoja opinie dlugo,jakmozna takie cos zrobic.
OdpowiedzUsuńTrudno to skomentować innymi słowami niż: chamstwo i głupota. I jeszcze to wyłudzanie produktów od firm...
OdpowiedzUsuńPamiętam jak w zamierzchłych czasach swoich pierwszych blogów znalazłam swoją grafikę na blogu jakiejś panny. Gdy napisałam jej, aby ją usunęła, bo inaczej napiszę do administracji, wyskoczyła do mnie, że ona nie wiedziała i że tę grafikę "znalazła w Google!". Jasne, a w Google rzeczy pojawiają się znikąd...
jak juz pisałam ten jej blog to jakaś jedna wielka farsa...
OdpowiedzUsuń1. http://www.thesundaygirl.com/2012/10/mac-spring-13-forecast-lip-palette.html
OdpowiedzUsuń2. KRADZIEZ: http://swiat-blondynki.blogspot.com/2012/10/recenzja-paletki-byszczykow-mac-spring.html
1. http://www.thesundaygirl.com/2012/09/sleek-make-up-shangri-la-collection.html#more
OdpowiedzUsuń2. KRADZIEZ: http://swiat-blondynki.blogspot.com/2012/10/recenzja-sleek-make-up-shangri-la.html
1.http://urodaizdrowie.pl/domowe-sztuczki-na-wpadki
OdpowiedzUsuń2. KRADZIEZ: http://swiat-blondynki.blogspot.com/2012/11/domowe-sztuczki-na-wpadki.html
1. http://urodaizdrowie.pl/rosliny-doniczkowe-ktore-usuwaja-toksyny
OdpowiedzUsuń2. KRADZIEZ: http://swiat-blondynki.blogspot.com/2012/11/rosliny-doniczkowe-ktore-usuwaja-toksyny.html#more
1. http://www.archipelagpiekna.pl/wyspa-fitness
OdpowiedzUsuń2. KRADZIEZ: http://swiat-blondynki.blogspot.com/2012/10/w-zdrowym-ciele-zdrowy-duch.html