Strony
Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.
Szukaj na tym blogu
piątek, 2 marca 2012
Ziaja - Kokosowa terapia skóry i zmysłów (balsam do ust)
Kolejny kosmetyk kupiony 'przypadkiem. Byłam w centrum, stojąc na mrozie czułam, że moje usta protestują. Nie cierpię mieć popękanych, wysuszonych ust, więc weszłam do Rossmana i kupiłam kokosowy balsam Ziai.
Co mnie przekonało? Generalnie lubię ich kosmetyki, a zapach kokosa to wręcz uwielbiam. Na dodatek balsamik tani, więc ryzyko małe. ;)
Oczywiście zawsze po spontanicznych zakupach sprawdzam opinie o danej rzeczy na KWC. Tym razem zrobiłam to już po pewnym czasie od zakupu i ilość gwiazdek tam przyznanych mnie trochę zdziwiła... ale do tego dojdę.
W składzie znajdziemy lipidy z orzecha kokosowego (wysoka ochrona, odżywienie i nawilżenie), olej Canola (odżywia, zmiękcza, łagodzi, chroni przed UV), lanolinę (natłuszcza, zmiękcza), witaminy A i E (chronią przed uszkodzeniami i regenerują) oraz aromat mleczka kokosowego (przyjemność ze stosowania ;))
Opakowanie to wygodna tubeczka ze ściętym aplikatorem.
Jeśli próbowałyście kiedyś kremu do rąk z tej linii to powiem Wam, że mają podobną, lekką konsystencję. Minusem jest to, że zostawia on na ustach białą warstewkę, ale po jakimś czasie się ona wchłania.
Balsam ten na wizażu ma zaledwie 2,5 gwiazdki. Według mnie to dość niesprawiedliwa opinia - dla mnie ma on większe wartości pielęgnacyjne niż np pomadki z Nivei, które mają podobne noty.
Nie powiem, żeby był to ósmy cud świata, ale mi pomógł (w czasie mrozów jak i podczas choroby, kiedy strasznie pierzchły mi usta) i całkiem się z nim polubiłam. A kosztuje 5-6zł :)
o
17:54
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Craft Test Dummy
Etykiety:
balsamy do ust,
pielęgnacja,
Ziaja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
miałam chyba 2 balsamy do ust ziaji i z tego co pamiętam to byłam zadowolona ;d
OdpowiedzUsuńoo kiedys miałam taki balsam, musze chyba się przyczaić na tego kokosa :)
OdpowiedzUsuńByłam z niego niezadowolona, ponieważ wysuszył mi usta i pojawiło się na nich mnóstwo suchych skórek :(
OdpowiedzUsuńMiałam, ale nie pokochałam. Nie zrobił co trzeba, ale lepszy on niż Nivea.
OdpowiedzUsuńWolę Liquid Lip Balm aloe vera&mentol od Lovely :)
Dla mnie również lepszy niż pomadki z Nivea :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłam z Rossmanna i żałuję,że nie przeczytałam Twojego postu wcześniej,w Rossmannie w telefonie ;D Przydałby mi się taki balsam ;)
OdpowiedzUsuńzamiast lanolina przeczytałam kokaina...a tego balsamu jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten balsam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie na kwc w ogóle powinno się brać duży margines czytając recenzje. Część ludzi w ogóle ocenia produkt nie pod względem tego, co o obiecał producent, a własnych (często odrealnionych) wymysłów typu krem złuszczający skórę nie reguduke zmarszczek..
OdpowiedzUsuńTak czy siak, kokosową serię Ziai lubię (zwłaszcza żel do kąpieli) i może kiedyś się skuszę na taki balsam do ust :) chociaż wolę chyba szminki. hm.. :)
Mi się on nie sprawdził totalnie. Aktualnie męczę końcówkę.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam mazideł do ust z ziaji:) ale bardzo fajna recenzja:)
OdpowiedzUsuńja czasem do sut używam masła kakaowego z ziaji (szczególnie podczas kataru) i jest świetne :)
OdpowiedzUsuńmam ochotę na czekoladową wersję tego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńhttp://paper-lady.blogspot.com/
Taak, też go kiedyś kupiłam czekając na znajomych. Wysmarowałam się cała szczęśliwa, znajomi przyszli i zapytali czemu mam pastę do zębów na całych wargach. Może zmienili skład ale mój mocno barwił na biało, na dodatek nierówno.
OdpowiedzUsuńserię kokosową z Ziaji bardzo lubię, balsamu nie miałam
OdpowiedzUsuńZe względu ma moją miłość do Ziaji, kokosa i balsamów do ust, na pewno go kiedyś wypróbuję, tym bardziej, że znam drogerię, gdzie te balsamy są po 3-4zł :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię ten balsam, fajny jest też pomarańczowy :) pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńmiałam i się z nim nie polubiłam.
OdpowiedzUsuń;)