Strony
Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.
Szukaj na tym blogu
piątek, 23 marca 2012
the Balm - Bahama Mama puder brązujący
The Balm to firma do której śliniłam się wieki całe. Siedziałam przed kompem, śliniłam się do swatchy i złorzeczyłam pod nosem na niesprawiedliwość, jaką jest brak the Balm w Polsce. Kiedy w zeszłym roku sieć Marionnaud wprowadziła do sprzedaży właśnie the Balm, od ręki kupiłam chyba z 8 kosmetyków.
Pisałam już o rozświetlaczu Mary-Lou Minizer, a że lato zbliża się wielkimi krokami, czas na słynny już puder brązujący - Bahama Mama.
Już samo opakowanie jest rozkoszą dla moich oczu. Przeurocze, dopracowane, schludne. Wykonane jest z grubej tektury, a mimo to nic nie odstaje, wszędzie ładnie przylega. Zamykane jest na magnes i to rozwiązanie świetnie się sprawdza - nie zdarzyło mi się, żeby otworzyło się samo. A żeby mieć 100% pewności, to zawsze można założyć kartonową nakładkę, wtedy już nie ma na to najmniejszych szans. :)
Warto też wspomnieć, że w składzie nie ma parabenów:
W środku znajdziemy lusterko i przepiękny, czekoladowy puder brązujący. Jest matowy, bez grama drobinek. Do tego kurzy się minimalnie, co jest wielką zaletą (nie cierpię, kiedy przy nabieraniu na pędzel wzbija się obłok pyłu).
Efekt można stopniować, puder bardzo przyjemnie się nakłada. Mogę go z czystym sumieniem polecić - jeden z moich najulubieńszych.
Kupiłam go w zestawie promocyjnym. Warto mieć oczy szeroko otwarte - często w Marionnaud można trafić na 20% rabatu, a wtedy to już aż grzech nie kupić. ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Piękny efekt daje :) musze się za nim rozejrzeć bacznie :D
OdpowiedzUsuńSuper! Ładnie wygląda no i pudełeczko świetne.
OdpowiedzUsuńJaka piękna mleczna czekolada ;) ładnie wygląda na skórze ;)
OdpowiedzUsuńNo i następna kusicielka! Super wygląda, a mi niestety zwinęli sprzed nosa najbliższe Marrionaud, więc nawet nie mam pojęcia o ewentualnych zniżkach... :(
OdpowiedzUsuńRobisz mi na złość. Pragnę go :D!
OdpowiedzUsuńAleż on ładnie wygląda na policzku... Ile kosztuje taka przyjemność? :P
OdpowiedzUsuńfajny... naprawde strasznie fajny... :)
OdpowiedzUsuńale ja narazie bez $... :/
Bardzo fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPoza tym fajne kolczyki :D
też go bardzo lubię:) nadal poluję na rozświetlacz bo ciągle go nie ma:[ a i zestawów nie widzę:[! zła jestem!
OdpowiedzUsuńzastanawiam się czy nie dokupić ostatniego różu z ich oferty do swojej kolekcji;)
miałam miała miałam :D i zgadzam sie z opinia, jest świetny i dość cześto w promocji u mnie gdyni :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się - też go chcę :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam opakowania The Balm:)
OdpowiedzUsuńkolor tego bronzera - super:)
w opakowaniu (cudnym!) wydaje się bardzo ciemny, taka czekoladka ;p
OdpowiedzUsuńCzuję się skuszona, zwłaszcza tym,że nie ma talku i parabenów :D W następnym tygodniu w Wawie rozejrzę się za nim :)
OdpowiedzUsuńCudeńko, ma idealny odcień!
OdpowiedzUsuńpiękny jest!
OdpowiedzUsuńSuper odcień, idealny brąz bez pomarańczy! Podoba się mi :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
OdpowiedzUsuńtheBalm kusi mnie przeokrutnie :)