Jakiś czas temu dodałam zapowiedź edycji limitowanej Urban Messages. Pisałam wtedy, że cienie w kredzie będą moje. Dopiełam swego - limitki nie ma jeszcze co prawda w Polsce, ale cienie już mam. :)
Ponieważ w niebieskościach mi nie do twarzy, wzięłam tylko dwa z czterech wariantów kolorystycznych:
01 - Skyscraper (grafitowy)
02 - It Peace (brzoskwiniowo-łososiowy)
Cienie opalizują, ale drobinki są drobne i nie rzucają się mocno w oczy. Tak jak kreda owinięte są papierem, który ma nas chronić przed ubrudzeniem rąk (jednak nie zawsze się to sprawdza).
Swatche na skórze:
Fajnie się nimi maluje - testowałam je bez bazy i nie zrolowały mi się, nie osypują się przy nakładaniu. Tu na oku kolor 02 - It Peace po prawie 10 godzinach.
Poza cieniami miałam jeszcze oko na lakiery z tej limitki, ale na żywo okazało się, że wszystkie opalizują i w końcu je sobie odpuściłam. Muszę przyznać też, że żałuję, że nie wzięłam wody toaletowej - na ręku zapach utrzymał mi się długo i był bardzo przyjemny.
Limitka jest według mnie udana i spójna, ale przydał by się w niej jeszcze jakiś róż albo puder do pełni szczęścia ;)
Ten brzoskwiniowy cień jest pięknyyyyyyyyyyyy. Też chcę :)
OdpowiedzUsuńBrzoskwinka ładna, ale ja się nie napalam na nic z tej limitki, bo nie wiadomo czy u nas w PL będzie ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym jakoś forma tych cieni do mnie raczej nie przemawia.
podoba mi sie ten brzoskwiniowy cien :)
OdpowiedzUsuńbrzoskwiniowy jest super ;) Ale mam już jeden, poprawię jakimś perłowym i może efekt będzie podobny ;d
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńświetne kolory i fajny pomysł:)
OdpowiedzUsuńSą super trwałe, skoro 10 godzin tak wytrzymały :). No i zazdroszczę, że je dopadłaś.
OdpowiedzUsuńKolory super aczkolwiek ja nei jestem fanka takich wynalazkow mysle ze to malo praktyczne :)
OdpowiedzUsuńczytanie blogów jest wyjątkowo kształcące :) w życiu nie słyszałam o cieniach w kredzie, ale bajer :D
OdpowiedzUsuńi teraz wiem, że i potrzebuję! nie tyle chcę, co muszę je mieć, bo taki bajer zdarza się rzadko, a żeby jeszcze tak fajnie wyglądał, to już prawie niemożlwie;)
OdpowiedzUsuńkurcze ciekawe to :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńciekawe te cienie :D jeszcze takich nie widziałam ;D kiedy będą w Polce? o ile w ogóle będą...:(
OdpowiedzUsuńbędę musiała się przyjrzeć tej limitowance, te cienie kusiły mnie od początku :)
OdpowiedzUsuńwowo super to wyglada :) zwłaszcza ten brzoskwiniowy :)
OdpowiedzUsuńsuper te cienie - tez bym takie chętnie kupiła :))
OdpowiedzUsuńTak, w ostatnich limitkach Essence ostatnio zdecydowanie za mało jest róży! ;)
OdpowiedzUsuńja chcę brzoskwinię!!!!
OdpowiedzUsuńI po co ja tu weszłam... a wyleczyłam się z Essencomani, ale jak widać, wcale nie prawda. :p
Brzoskwinia mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem przekonana ;)
OdpowiedzUsuńCienie w kredzie - czego to nie wymyślą :) Nie mniej - podoba mi się ten gadżet!
OdpowiedzUsuń