Ciąg dalszy nowinek od Essence - co prawda szafy we Wrocławskich Douglasach są tragicznie zaopatrzone, ale udało mi się dorwać trzy rzeczy. Pudrowy liner, o którym pisałam tutaj, mascarę o dwóch szczoteczkach (moje wrażenia już wkrótce), oraz tusz z serii I Love, któremu przyjrzę się bliżej w tym poście.
Tusz ten ma za zadanie ekstremalnie zwiększać objętość rzęs, dając niezwykły, teatralny efekt.
Pierwsze, co się rzuca w oczy to bardzo duża szczoteczka:
Porównałam jej rozmiary do szczoteczek dwóch innych mascar Essence. Prawda, że widać różnicę?
Rozmiary szczoteczki trochę utrudniały mi równomierne dotarcie do wszystkich rzęs, chyba muszę się do niej trochę przyzwyczaić.
Zobaczmy, jak się prezentuje na oku.
oko bez niczego
jedna warstwa
dwie warstwy
trzy warstwy / efekt końcowy
Efekty są faktycznie imponujące. Już przy pierwszej warstwie widać znaczną różnicę. Najbardziej podoba mi się przy dwóch warstwach - rzęsy są wydłużone i pogrubione. Po nałożeniu trzeciej warstwy potrafią się trochę posklejać. Można to naprawić rozczesując je czystym grzebyczkiem od starej mascary, ja akurat nie mogłam go znaleźć.
Skład:
Cena - 11,99 zł za 12 ml.
P.S. Wiecie, że hitem na jesień mają być posklejane rzęsy? ;) Pójdziecie za tym trendem?
Muszę dopaść kiedyś ten tusz!
OdpowiedzUsuńA o trendzie na posklejane rzęsy wyczytałam w Glamour, ale ja jednak "podziękuję", tak samo jak trendowi na sprany kolor włosów :P
Mam go, piekna gleboka czern.
OdpowiedzUsuńwow, nieźle, efekt mi się podoba :) dla mnie posklejane rzęsy nie są hitem, ale osobiście nie lubię mieć oddzielonej idealnie każdej rzęsy od drugiej, u innych podoba mi się mocno wytuszowana firanka rzęs (ale w granicach rozsądku), u siebie niestety nie mogę takiej wyczarować.
OdpowiedzUsuńP.S. jak z trwałością? wytrzymuje bez problemu cały dzień?
OdpowiedzUsuńYyyy, no ale robi efekt pajęczych nóg :/ Nie dla mnie. Trend na posklejane rzęsy? Hmm, owszem, ale ładnie zrobione i raczej nie na codzień ;)
OdpowiedzUsuńPosklejane rzęsy...? Dziękuję postoję ;). No ale wszystko w granicach rozsądku. A efekt tej mascary jest zdecydowanie powalający. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńbardzo ładny efekt, lubię duże szczoteczki i może zakupie ten tusz :) Jestem ciekawa jak jest z jej trwałością odbija się albo osypuje?? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń@edtt - co do samego tuszu nie mam zastrzeżeń, łądnie się trzyma.
OdpowiedzUsuń@Greatdee tak, wiem. Tu nie starałam się osiągnąć 'modnego' posklejania :)
Posklejane rzęsy... NIEEEEEEE!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to już przy 1 warstwie widać sklejenie ;d raczej go nie kupię
OdpowiedzUsuńłaał świetny efekt przy 1 i 2 warstwach, muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie przekonały te posklejane rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie też okropieństwo na oczach :)
OdpowiedzUsuńNie jakoś mnie nie zauroczył:)
OdpowiedzUsuńhttp://kobiece-wariacje.blogspot.com/
Ten tusz jest na mojej liście od dawna, czekam jak wejdzie do Natur ! :D
OdpowiedzUsuńZapewne teraz zakupię sobie ten tusz! :) zniewalający efekt!!
OdpowiedzUsuńmi na początku tusz się spodobał, ale w końcu wybrałam ten różowo fioletowy w1. daje bardziej naturalny efekt.
OdpowiedzUsuńmam ten tusz, ale jeszcze nie testowałam na własnych rzesach ;)
OdpowiedzUsuńna twoich efekt jest powalający!
Super tusz, mam go od tygodnia i jestem zadowolona bardzo. Za to Lovely Speculator me zawiódł mnie na całej lini...
OdpowiedzUsuńkocham ten tusz, ale pożniej jest troszkę za suchy i ciężko go nakładać.
OdpowiedzUsuńale za 12 zł można sobie pozwolić na to aby kupować częściej, używać krócej.
Uwielbiam ten tusz!
OdpowiedzUsuń