Strony
Zdjęcia oraz opisy na tej stronie są mojego autorstwa - nie pozwalam na kopiowanie, przetwarzanie czy ponowne udostępnianie ich bez mojej wiedzy i zgody.
Szukaj na tym blogu
wtorek, 24 kwietnia 2012
L'Oreal Paris - Nude Magique BB Cream (zapowiedź)
Kiedy pojawiła się zapowiedź BB kremu od Garniera wiedziałam, że inne firmy nie dadzą na siebie długo czekać. Teraz czas na LOreal - Nude Magique pojawia się już stopniowo w UK i w Europie (np we Francji).
L'Oreal obiecuje nawilżenie i idealne dopasowanie kolorystyczne a także rozświetlenie cery. Nie ma nigdzie jednak ani słowa o np działaniu przeciwzmarszczkowym, rozjaśnieniu przebarwień czy wysokiej ochronie SPF, której głównie w BB kremach szukam. Mam więc mieszane uczucia...
Dostępny ma być w kolorach light i medium i ma kosztować 13-15 Euro, czyli prawie 60 zł. Czyli jak na BB krem całkiem sporo.
Co o tym myślicie?
o
16:17
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Craft Test Dummy
Etykiety:
BB Cream,
L'Oreal,
zapowiedzi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nawet nie wiedziałam, że ta firma ma w ofercie krem bb
OdpowiedzUsuńMyślę, że warty uwagi może być tylko BB Cream z Clinique który ma się w ciągu najbliższych dwóch miesięcy pojawić w Polsce.
OdpowiedzUsuńmam go,dostalam w moim "jolie box"nie jest zly ale ja go traktuje jako krem tonujacy a nie krem bb bo tak jak mowisz nie ma zadnych wlasciwosci,a o filtrze mozna zapomniec.
OdpowiedzUsuńCzyli zapewne kolejny chwyt marketingowy, 'coś' co BB krem ma udawać i łapać naiwną klientelę, liczącą na efekt jak po koreańskich czy japońskich BB kremach. Przecież w krajach azjatyckich kładzie się nacisk na zupełnie inne 'pożądane' cechy w kosmetykach, takich jak filtr, mania wybielania i jasnej skóry, rozświetlenie, pielęgnacja i walka ze zmarszczkami. W Europie i USA target jest zupełnie inny. Jestem na nie, szczególnie, że L'Oreala bardzo nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńWolę już kupić na eBayu prawdziwy, azjatycki krem, w dodatku często nawet 2 razy tańszy.
za 60 złotych można już mieć prawdziwy krem bb :) a ten tutaj pewnie z kremami bb ma tyle wspólnego co ten nieszczęsny Garnier
OdpowiedzUsuńno strasznie jestem go ciekawa. mam nadzieję, że efekt będzie o niebo lepszy od garniera...
OdpowiedzUsuńgdyby kosztował tyle co garnier to może bym się skusiła.. ale 60zł nie dam za takie coś
OdpowiedzUsuńPewnie nie będzie wart swojej ceny, no ale zobaczymy ;)
OdpowiedzUsuńtak się udzielasz, a obserwator jeden. jakie to smutne.
Usuńkremy BB jakoś mnie nie przekonują ;/ wolę tradycyjne podkłady :)
OdpowiedzUsuńmaybeline też już szykuje swój krem BB do wypuszczenia na rynek ;/
OdpowiedzUsuńU mnie ten krem jest już od jakiegoś czasu. Recenzja na moim blogu. Tak jak napisałaś kosztuje ok. 14e. Dla mnie jest beznadziejny! Nie widzę go na twarzy w ogóle, po jakimś czasie wychodzą pomarańczowe zacieki. Ma SPF 12. Dziwna formuła, trochę jak drobniutki peeling z kapsułkami, które w kontakcie ze skórą pękają i dopiero pojawia się kolor. Nic mi się w nim nie podoba.
OdpowiedzUsuńDzięki mnie możesz go mieć zdecydowanie szybciej :-) a może marzysz o cieniu z MAC'a? Lub może o lakierze do paznokci Chanel? :-) Zajrzyj do mnie po szczegóły :-) Spełniam Twoje kosmetyczne życzenie :-)
OdpowiedzUsuńHej! Fajny blog. Obserwuję i liczę na rew.
OdpowiedzUsuńwww.kosmetyki97.blogspot.com
hmmm...tak jak nie jestem zadowolona z BB Garniera tak pewnie te same odczucia będę miała z tym BB...
OdpowiedzUsuńnie ma to jak prawdziwy BB ;p
Myślę, że ten produkt będzie odpowiednikiem BB kremu Garniera- nazwa BB ma przyciągnąć konsumentów, a finalnie okaże się, że to zwykły krem tonujący.
OdpowiedzUsuńOgladałam krem w drogerii w Irlandii jakiś czas temu. Krem jest lekko fioletowy z kapsulkami barwnika, które po zmasowaniu w skore pękają i nadają mu beżowy odcień. Kolor LIGHT jest dla tych osób, ktore spędzawcześniej sporo czasu w solarium, nie dopasowuje się w ogóle. Jako nowość nadal kosztuje u mnie ok €15 - za mega ciemny krem tonujący dający na skorze efekt smalcu - nie warto.
OdpowiedzUsuńZa 60zł to ja już sobie mogę kupić prawdziwy azjatycki krem z ebaya a nie "coś" z L'Oreala, co krem BB udaje. Ale jak będę w sklepie i gdzieś go zobaczę to na pewno sprawdzęodcienie.Mogę się założyć,że najjaśniejszy odcień będzie dla mnie za ciemny (tak było z Garnierowym BB), a z dopasowania nici. Azjatyckie BB też są często ciemniejsze niżmojacera ale dopasowują się genialnie, a w Garnierowym wyglądałam jakbym się wysmarowała samoopalaczem przy pomocy rękawicy peelingującej,takiemiałam smugi i zacieki.
OdpowiedzUsuńP. S. Moja paczka z wygraną dotarła, woda z Yves Rocher pachnie obłędnie(jak mój bez za oknem;), kosmetyki do stylizacji na pierwszy rzut oka też mi się podobają;). Tylkomam małe pytanko - gdzie dostać takie małe gwiazdki,które w ramach dekoracji dorzuciłaś do paczki? Strasznie mi się podobają
cieswzę się, że podobają Ci się kosmetyki :) Z gwiazdkami będzie ciężko, kupiłam je wieeeeeki temu w jakimś sklepie papierniczym, jest to confetti w kształcie gwiazdek :)
UsuńNa szczęście nie kręci mnie mania BB kremów :)
OdpowiedzUsuńTestowałam to ostatnio w Niemczech, beznadziejny!
OdpowiedzUsuń